Pancernik typu Mega (Mega Star Dreadnought)
Nie jest łatwo wygrać w wyścigu o miano największego statku lub okrętu w Galaktyce, jednak gwiezdny pancernik typu Mega, czasem zwany meganiszczycielem czy też Gwiezdnym Niszczycielem typu Mega wydaje się plasować w tej kategorii na pierwszej pozycji. O ile bowiem w kwestii długości ustąpić musi superniszczycielowi typu Executor i jego kolegom z rodziny - Vengeance, Eclipse, Sovereign i Assertorom, o tyle jeśli chodzi o kubaturę, liczebność załogi i ogólnie rzecz biorąc - przytup - to wygrywa w cuglach ze wszystkim, co nie jest Gwiazdą Śmierci czy czymś podobnym.
A wszystko to dzięki temu, że budowniczy z Kuat-Entralla po otrzymaniu konkretnych wskazówek od Naczelnego Wodza Najwyższego Porządku zdecydowali się pójść w szerokość i przy 13 kilometrach długości i czterech - wysokości stworzyli okręt o imponującej rozpiętości ponad 60 kilometrów! Wystarczy więc, aby ten pancernik ustawił się bokiem, i już deklasuje wszystkich znanych rywali, w tym historyczne "superpancerniki obrony wybrzeża" z czasów upadku Starej Republiki oraz nawet najbardziej przesadzone pomysły na rekonstrukcję historycznych drednotów z czasów Xima Despoty.
Po co Snoke'owi tak olbrzymi okręt? Odsuwając na bok wszystkie żarty, które w takich sytuacjach zwykle przychodzą do głowy, można wspomnieć o kilku powodach. Po pierwsze, Najwyższy Porządek, zepchnięty na krawędź Galaktyki, nie dorobił się żadnej oficjalnej stolicy. Jego nadrzędnym celem było zniszczenie Nowej Republiki i stworzenie centrum nowej władzy w Światach Środka, i do tego momentu Snoke nie planował tworzyć żadnego tymczasowego ośrodka władzy. Rolę stolicy i siedziby władcy miał tymczasem pełnić Supremacy - największy okręt, jaki kiedykolwiek zbudowano, będący sam w sobie wielkim miastem z milionami mieszkańców, fabrykami, ośrodkami rozrywki i wszystkim, co tylko mogło być potrzebne.
Ten jedyny w Galaktyce Gwiezdny Niszczyciel typu Mega stał się również głównym centrum badawczo-rozwojowym Najwyższego Porządku. Tysiące naukowców i inżynierów pracowało w jego laboratoriach nad nowymi technologiami, bronią i wyposażeniem. Wewnątrz kadłuba znalazło się miejsce nie tylko na fabryki broni, pojazdów czy droidów (osiem placówek działających w warunkach stałej konkurencji) oraz myśliwców kosmicznych, ale także na dwie w pełni wyposażone gwiezdne stocznie, z których każda była zdolna zbudować Gwiezdny Niszczyciel typu Resurgent lub statki i okręty zbliżone mu rozmiarami. Superpancernik dysponował własnymi walcowniami, hutami (8 hut durastali), rafineriami i innymi niezbędnymi fabrykami i przetwórniami, miał również magazyny na setki tysięcy ton surowców i półproduktów, a także kompleks wydobywczy, który mógł wykorzystywać do pozyskiwania surowców bezpośrednio z asteroid. Okręt pełnił równocześnie rolę centrum zaopatrzeniowego dla innych jednostek floty Najwyższego Porządku i dysponował sześcioma zewnętrznymi dokami przeładunkowymi dla Gwiezdnych Niszczycieli, co pozwalało na bezpośredni transfer produktów do i z "utrzymywanych" w ten sposób jednostek.
Komunikacja wewnątrz pancernika typu Mega zapewniona była nie tylko przez tradycyjne turbowindy, ale i przez wewnętrzną sieć zautomatyzowanej kolei pasażerskiej i transportowej, gdzie największe pociągi towarowe osiągały rozmiary gwiezdnej korwety czy kosmicznego frachtowca. Centralna część kadłuba okrętu mieściła większość kwater mieszkalnych oraz centrów zarządzania i dowodzenia, z głównym mostkiem i apartamentami Naczelnego Wodza oraz innych notabli, a także z olbrzymią halą-stadionem z miejscami siedzącymi dla 200 tysięcy osób, gdzie mogły odbywać się największe uroczystości i wiece. W dziobie mieściła się większość hut, fabryk i montowni. Część mieszkalną flankowały dwie stocznie, a za nimi znalazło się miejsce na centra szkoleniowe, medyczne i magazynowe dla przenoszonych na pokładzie wojsk, a także na siłownie (w rozumieniu maszynowni, chociaż pomieszczenia do ćwiczeń fizycznych niewątpliwie też się na Supremacy znalazły). Okręt zasilany była przez sześć zespołów reaktorów fuzyjnych (z założeniem przyzwoitej redundancji w celu zwiększenia niezawodności i odporności na uszkodzenia) i poruszany przez 32 olbrzymie silniki jonowe, których technologię oparto na wykorzystanej w zespołach napędowych Gwiazdy Śmierci. Bezpośrednio przy reaktorach umieszczono również generatory hipernapędu.
W dalszych sekcjach skrzydeł znalazły się między innymi instalacje oczyszczania ścieków i odzyskiwania powietrza, na samym zaś niemal ich końcu wylądowały najbardziej tajne fabryki i laboratoria - oraz te, w których prowadzono eksperymenty związane z wyjątkowo niebezpieczną bronią czy też mogące w inny sposób zagrozić okrętowi. Dalej były jeszcze tylko moduły łączności zapewniające kontakt z całą flotą Najwyższego Porządku.
Wieże ciężkich turbolaserów rozmieszczono na górnej powierzchni kadłuba, a emitery promienia ściągającego - wzdłuż jego przedniej krawędzi. Zgodnie z najlepszą imperialną tradycją turbolasery znalazły się też w kanałach pokrywających całą zewnętrzną skorupę okrętu. Dodatkowo okręt uzbrojono w pociski rakietowe dalekiego zasięgu oraz szereg uzbrojenia mniejszego kalibru. Poza tym w razie potrzeby nową broń Supremacy mógł sobie po prostu... dobudować.
Najwyższy Porządek rozwinął również zapoczątkowaną w czasach Imperium technologię śledzenia uciekinierów w nadprzestrzeń. Jej sercem, umieszczonym w centralnej części okrętu, było gigantyczne centrum komputerowe z bankami danych zawierającymi niespotykane ilości informacji astronawigacyjnych, zapisów podróży milionów statków kosmicznych oraz nagrań z tysięcy bitew. Na tej podstawie, po skorelowaniu danych z parametrami wektora skoku uciekiniera pochodzącymi z superdokładnych systemów wykrywania okrętu, superszybkie komputer analizowały tryliardy możliwych kombinacji i podawały najbardziej prawdopodobny cel podróży ściganego statku. Aby dało się tego dokonać w rozsądnym czasie wymyślono rozwiązanie dotąd jeszcze niespotykane: cały blok komputerowy otaczany był hiperpolem i niejako przenoszony podczas pracy w nadprzestrzeń. Dzięki temu nie dotyczyły go ograniczenia fizyczne funkcjonujące w zwykłej przestrzeni, a raczej obciążały go tylko lokalnie - ale w klasycznej przestrzeni obliczenia trwały na tyle krótko, że możliwe okazało się praktyczne wykorzystanie tego wynalazku.
Pojawienie się superdrednota na scenie zmagań galaktycznych było szokiem nie tylko dla resztek Nowej Republiki, ale i dla Ruchu Oporu, który w większym stopniu niż legalna władza zdawał sobie sprawę z potajemnej rozbudowy floty przez Najwyższy Porządek. Już same Gwiezdne Niszczyciele typu Resurgent były dla wielu niespodzianką i nie wszyscy chcieli wierzyć, że przeciwnik zdołał w tajemnicy opracować i zbudować w większych ilościach nowy typ gwiezdnego krążownika. Najbardziej podejrzliwi lub pesymistyczni wojskowi mogli się jeszcze spodziewać nowego wcielenia olbrzymich drednotów typu Mandator, ale nikt nie podejrzewał, że wróg może ukrywać na Nieznanych Terytoriach coś aż tak spektakularnego. Szok był całkowity, zaskoczenie zupełne. I prawdopodobnie trwałyby one dalej, a Supremacy samą swoją obecnością skłaniałby kolejne planety do przechodzenia na stronę Najwyższego Porządku... Gdyby nie manewr admirał Holdo, która staranowała meganiszczyciel wchodzącym w nadprzestrzeń krążownikiem MC85 Raddus. Pancernik został zniszczony, jednak jego rozmiary uchroniły go przed całkowitym unicestwieniem i duża część ludzi i sprzętu obecnych na jego pokładach ocalała.
pełna nazwa: | Mega-class Star Dreadnought | producent: | Kuat-Entralla Engineering |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Pancernik typu Mega | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? | |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 13 239.68 m |
rozpiętość: | 60 542.68 m | ||
załoga: | 2225000 | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Pierwotna wersja tego artykułu pochodzi z zasobów Stoczni Sluis Van. Artykuł umieszczony za wiedzą i zgodą Zarządu Stoczni.