'Slave I'
Slave I, patrolowiec typu Firespray, to osobista jednostka słynnego na całą Galaktykę łowcy nagród - Boby Fetta, odziedziczona po jego "ojcu", Jango. Fett senior zaś ukradł (choć technicznie rzecz biorąc był to raczej rozbój z włamaniem) prototyp Firespraya z warsztatów Kuat Systems Engineering, a potem przerobił go tak, aby z lekkiego patrolowca krótkiego zasięgu stworzyć uniwersalną jednostkę w sam raz na potrzeby swojej profesji. Potem i Boba wprowadził nieco swoich modyfikacji, przerabiając tę jednostkę tak, by wzbudzała strach swoich ofiar nie mniejszy, niż jej właściciel.
Fettowi udało się wycisnąć z olbrzymich silników odpowiadającą ich rozmiarom ilość mocy, dzięki czemu Slave I stał się jednostką zdolną bez większych problemów dościgać pojazdy przemytników i im podobnych indywiduów, parametrami w walce odpowiadającą większości nowoczesnych myśliwców kosmicznych. Mocny pancerz, wzmocnione osłony i cały garnitur jawnego i ukrytego uzbrojenia nie dają ściganym większych szans na ucieczkę i znacznie utrudniają ewentualne próby obrony, lub też ataku na statek i jego właściciela. Boleśnie miało okazję przekonać się o tym kilku łowców nagród, próbujących odebrać Fettowi przewożonego jako materiał dekoracyjny Hana Solo - prędzej czy później to Slave okazywał się twardszy, wygrywając nawet z IG-88 w jego myśliwcu IG-2000.
Boba kilkakrotnie modyfikował uzbrojenie swojego statku (podczas wojen klonów dysponował na przykład wyrzutnią min wstrząsowych), wyposażył się też w kilka rzadziej spotykanych akcesoriów, jak na przykład torpedy pozbawione głowic bojowych, a za to przenoszące nadajniki naprowadzające przystosowane do przyczepiania sie do kadłubów śledzonych jednostek. Slave został też pokryty specjalnym poszyciem utrudniającym wykrycie go rozmaitego typu sensorami, jak również uzbrojony w potężne urządzenie zagłuszające - czyniące pracę większości systemów wykrywania bezużyteczną lub przynajmniej dużo trudniejszą, znacznie zmniejszając dzięki temu szansę identyfikacji okretu. Na pokładzie znalazło się też oczywiście miejsce na cele dla pochwyconych żywcem ofiar - dostosowane do ich fizjologii i specjalnych możliwości. Jedna z nich przystosowana była nawet do przewożenia osób władających Mocą - podejrzewa się, że Fett pozyskał ją ze starego imperialnego okrętu więziennego.
Po "śmierci" Fetta w jamie Sarlacca, Slave I został przejęty przez Sojusz Rebeliantów i po odholowaniu (nikt nie miał wtedy za bardzo czasu i srodków na łamanie kodów zabezpieczających ani ochoty na narażanie się na pułapki zostawione na pokładzie przez Fetta) umieszczony w magazynach sprzętu na Grakouine. Spoczywał tam przez dobrych parę lat, powoli zapominany przez wszystkich, którzy mogliby ewentualnie być nim zainteresowani. Upadł nawet pomysł - przedstawiony przez Lando Calrissiana - aby za pieniądze wynajmować patrolowiec na rozmaite imprezy okolicznościowe.
Boba Fett, po powrocie do świata żywych i odzyskaniu dawnej pozycji w środowisku, przez pewien czas pozostawał w ukryciu, korzystając z dużo mniej rzucającego się w oczy mandaloriańskiego Pursuera nazwanego Slave II. W końcu jednak przez podstawione osoby na powrót odkupił swoją starą jednostkę i po gruntownym remoncie powrócił do jej wykorzystywania. I mimo, że służyła mu ze zmiennym szczęściem i kilkakrotnie została niemal zniszczona i była zastępowana przez "pojazdy zastepcze", Fett korzystał ze swojego Firespray'a jeszcze nawet po roku 40 po bitwie o Yavin.
Według The Clone Wars: Incredible Vehicles długość tego statku wynosi 29,15 metra.
Czy oni nie znają umiaru? Każdemu statkowi musieli to pozmieniać... Kto za tym stoi?
pełna nazwa: | Modified Firespray Patrol Craft "Slave I" | producent: | Kuat Systems Engineering |
---|---|---|---|
polska nazwa: | "Slave I", patrolowiec typu Firespray | w slangu: | - |
prędkość: | 7 | wytrzymałość: | 140 |
w atmosferze: | 1000 km/h | osłony: | 80 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 21.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 6 | ||
ładowność: | 40 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (ok. 32 BBY) |
'Mist Hunter'
Mist Hunter (Łowca z mgieł) to kilkukrotnie przebudowany myśliwiec Byblos G-1A, osobista jednostka gandyjskiego łowcy nagród - Zuckussa. Ten dość stary statek został podrasowany tak, aby był w stanie nawiązać walkę z niezbyt silnie uzbrojonymi przeciwnikami, ale głównie służył łowcy (oraz współpracującemu z nim droidowi 4-LOM) jako transportowiec i środek do przewozu pojmanych ofiar.
Mist Hunter jest w stanie sprawnie funkcjonować pod kontrolą pojedynczego pilota, choć standardowa załoga myśliwców G-1A to dwie osoby - i dla tylu przygotowane są miejsca do spania umieszczone w środkowej części kadłuba, tuż za kokpitem. W ramach specjalnych modyfikacji przeprowadzonych (dzięki sporej łapówce) na Byblos przerobiono dodatkowo część sporej jak na jednostkę tej klasy ładowni na 8 miniaturowych cel dla więźniów. Ponadto statek został wyposażony w wysokiej mocy silniki repulsorowe produkcji Byblos RepulsorDrive, zapewniające mu dużą prędkość i zwrotność w atmosferze. Myśliwiec został również przezbrojony - otrzymał dwa silne działka laserowe osadzone w głównym płacie nośnym maszyny.
Po bitwie o Hoth, gdy Zuckuss i 4-LOM stali się wspólnikami Sojuszu Rebeliantów, rebelianccy technicy wprowadzili na pokładzie Łowcy szereg dodatkowych ulepszeń. Zdemontowano działka z rufy, w zamian instalując parę laserów szturmowych pod nosem myśliwca. Dodano również ukrytą, wysuwaną z dołu kadłuba wieżyczkę z emiterem promienia ściągającego, pozwalającą na pojmanie mniejszych zdobyczy lub zacumowanie do większych. Miniaturowe cele zaś zaopatrzono w maskowanie utrudniające ich wykrycie i ucywilizowano, przystosowując je do przewożenia nieubezwłasnowolnionych pasażerów - najczęściej oddziału zwiadowców lub komandosów Sojuszu, a później Sił Specjalnych Nowej Republiki.
Pierwsza grafika przedstawiająca ten statek, stworzona na potrzeby karty SW CCG Deciphera, przedstawia go z działkami w przednim z dwóch płatów poziomych. Na potrzeby artykułu w SW Gamerze powstała druga - na tej działka umieszczone są w nosie myśliwca. Ponieważ artykuł opisuje wersję już zmodyfikowaną przez techników rebelianckich, wydaje się jasne, że to w ramach tejże modyfikacji zmieniono miejsce instalacji laserów. Pewne zamieszanie wprowadza tylko fakt, że na umieszczonym obok ilustracji planie wnętrza (sporządonym przez innego twórcę), działka są jednak zamontowane na skrzydle...
pełna nazwa: | Mist Hunter: Byblos G-1A Starfighter | producent: | Byblos Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Mist Hunter: myśliwiec Byblos G-1A | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | 1000 km/h | osłony: | 90 |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 15 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 8 | ||
ładowność: | 1 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 307 500 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki | Nowa Republika |
'Scimitar' - Infiltrator Sithów ('Scimitar' - Sith Infiltrator)
Miano Infiltratora Sithów (w rozumieniu: "należący do Sithów", a nie "infiltrujący Sithów") przysługiwało wielu statkom kosmicznym, obstalowywanym przez tych Mrocznych Jedi na swój użytek w okresie po zakończeniu nowych wojen Sithów. Najsłynniejszą z tych jednostek jest jednak z pewnością Scimitar (Bułat), maszyna Dartha Maula.
Inicjatorem budowy tej jednostki był Darth Sidious. Wykorzystując swoje powiązania wśród możnych Galaktyki, doprowadził do zbudowania przez Laboratorium Zaawansowanych Projektów Sienara (pod szyldem Sienar Design Systems) prototypu uzbrojonej jednostki kurierskiej wykonanej z użyciem najnowocześniejszych technologii. Następnie prototyp ten trafił do ściśle tajnego laboratorium, gdzie dostosowano go do specjalnych potrzeb Mrocznego Lorda i jego ucznia. Potem zadbano jeszcze o to, aby nikt z osób bezpośrednio zaangażowanych w proces projektowania i budowy nie przeżył... I tak oto jednostka ta stała się świetnie zakonspirowanym, ultranowoczesnym pojazdem dyspozycyjnym Sithów.
Scimitar miał za zadanie być przede wszystkim niewykrywalnym środkiem transportu dla ucznia Sidiousa - Dartha Maula. Dlatego też wyposażono go w eksperymentalny generator niewidzialności oparty o kryształy stygium, pozwalający nawet na odwiedzanie Coruscant bez wykrycia przez jakiekolwiek systemy ostrzegania czy nadzoru ruchu powietrznego. Na wypadek zaś, gdyby maskowania nie dało się utrzymać, jednostkę wyposażono dodatkowo w sześć ciężkich działek laserowych (oryginalny projekt Sienara przewidywał cztery). Broń ta, wysuwana z boków kadłuba w dwóch zespołach po trzy działka, dysponuje siłą pozwalającą niemalże na zmiecenie jedną salwą większości lżejszych jednostek kosmicznych. Założenie jest bowiem proste - jeśli ktoś Scimitara zobaczy, gdzie nie powinien - nie ma prawa tego przeżyć.
Transportowiec został wyposażony zgodnie z wymaganiami Maula, który otrzymał go od Sidiousa na krótko przed konfliktem o Naboo. W przedniej części kadłuba poza zajmującym jej większą część generatorem niewidzialności umieszczono ładownię na rozmaite materiały przydatne Lordowi Sithów w pracy: trucizny, broń energetyczną i białą, miny, granaty, instrumenty do tortur i sabotażu... Ponadto znalazł się tam hangar-pojemnik na skuter repulsorowy wysuwany przez właz w dolnej części "nosa" maszyny. Pomieszczenia załogi i pasażerów Scimitara znajdują się w charakterystycznej kuli przy nasadzie skrzydeł. Górny jej pokład mieści sterówkę oraz kabinę pasażerską, a dolny zajmują sypialnie mogące służyć również jako cele, śluza wejściowa oraz liczne pomieszczenia do przechowywania dodatkowego wyposażenia, w tym droidów zwiadowczych Dark Eye oraz maszyn strażniczych i przeznaczonych do torturowania więźniów. Nad śluzą rufową umieszczone są wysokotemperaturowe silniki jonowe wyposażone w dwa charakterystyczne tłumiki wylotowe, mające zmniejszyć możliwość wykrycia statku przez wyśledzenie jego emisji cieplnych i śladu cząsteczkowego.
Charakterystyczne skrzydła tej jednostki wyposażono w składane panele radiatorów pozwalające na odprowadzanie temperatury generowanej przez pracujące silniki. Główne płaty mieszczą natomiast ogniwa paliwowe dostarczające zapasu energii pozwalającego na przynajmniej miesiąc lotu w normalnych warunkach. Statek wyposażono w hipernapęd klasy 3, chociaż niektóre źródła twierdzą, że w istocie był dwukrotnie szybszy - czyli odpowiadał klasie 1.5. Układ ten był później produkowany przez Sienara seryjnie jako SSDS 11-A - nie jest więc wykluczone, że wersję przeznaczoną dla infiltratora Sithów w którymś momencie po prostu zmodyfikowano.
Scimitar, sprezentowany przez Sidiousa Maulowi, został przez niego wykorzystany w misji przeciwko przywódcom Czarnego Słońca. Sith nie nacieszył się jednak długo tą jednostką, bo krótko później został wyeliminowany na Naboo przez Obi-Wana Kenobiego. Pozostawiony na lądowisku myśliwiec został skonfiskowany i przebadany przez Republikę - co skończyło się ofiarami, gdy pierwsi badający go technicy zostali zaatakowani przez systemy i droidy obronne statku. Dopiero wezwany na pomoc mistrz Jedi Saesee Tin był w stanie wykryć i rozbroić wszystkie pułapki. Badania statku nie przyniosły jednak odpowiedzi w kwestii jego pochodzenia, komputery infiltratora zastano bowiem gruntownie wyczyszczone, a z komponentów wywnioskowano tylko, że faktycznie jest to jednostka projektu i produkcji Sienara. Raith Sienar wyparł się jednak jakiejkolwiek wiedzy na ten temat, a ślady zostały zatarte na tyle dobrze, że niczego nie udało się nikomu udowodnić.
O przekazanie im na przechowanie przesyconego Ciemną Stroną Scimitara zaapelowali Jedi, pragnąc zabezpieczyć go w Świątyni Jedi i być może odkryć jakieś dodatkowe wskazówki na temat tożsamości drugiego z Sithów. Pojawiła się jednak konkurencja - o zaawansowanym produkcie uważanym za dzieło Sienara dowiedzieli się jego rywale z KDY i zapragnęli dokładnie się mu przyjrzeć. Lobbying senatorów z Kuat okazał się skuteczny i sprawił, że podjęto decyzję o przekazaniu tam transportowca. Statek na Kuat jednak nie dotarł i ślad po nim zaginął. W rzeczywistości pozostał bowiem w zakonspirowanym hangarze na Theed, gdzie w końcu przejął go Palpatine, pragnący dysponować tą jednostką na wypadek, gdyby okazała się mu znowu potrzebna.
Dalsze losy infiltratora Sithów nie są znane. Jednostki o podobnym kształcie widywano kilka razy podczas wojen klonów w rękach zwolenników Ciemnej Strony - m.in. Siostry Nocy Yansu Grjak oraz Mrocznego Jedi Gartha Ezzara. Po proklamowaniu Imperium posiadaczem takiej jednostki był natomiast inkwizytor Valin Draco. W niektórych przypadkach pewne jest, że chodziło o inny statek kosmiczny, co sugeruje, że projekt jednostki kurierskiej Sienar Design Systems jednak został zrealizowany w więcej niż jednym egzemplarzu, zapewne raczej w wersji podstawowej, niż zgodnie ze specyfikacjami Sidiousa. Sienar - już jako Sienar Fleet Systems - wykorzystał ponadto część opracowanych na potrzeby tego projektu technologii w projekcie myśliwca TIE. Do planów Scimitara uzyskał też w pewnym momencie dostęp Darth Vader, co zaowocowało stworzeniem dla Galena Marka jednostki, którą można uważać za jego ideowego i technicznego następcę - Rogue Shadow. Podobną częścią rufową charakteryzował się również zbudowany kilka dekad później myśliwiec TIE Silencer używany przez Kylo Rena.
pełna nazwa: | Armored Star Courier Prototype - Sith Infiltrator, 'Scimitar' | producent: | Sienar Design Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prototyp opancerzonego statku kurierskiego - Infiltrator Sithów, 'Scimitar' | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 1180 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 3 | zwrotność: | 26 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 26.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 6 | ||
ładowność: | 2.5 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki |
'Rogue Shadow'
Rogue Shadow (Błądzący cień) to prywatny transportowiec zbudowany na życzenie Dartha Vadera dla jego tajnego ucznia, Galena Marka. Ten sporych rozmiarów transportowiec kosmiczny zbudowany był przy użyciu najnowocześniejszych i eksperymentalnych technologii i częściowo oparty na odnalezionych przez Mrocznego Lorda planach osobistej jednostki dyspozycyjnej Dartha Maula z okresu blokady Naboo.
Główną ideą przyświecającą twórcom tego transportowca było zbudowanie jednostki o standardowym, nie rzucającym się w oczy wyglądzie, który nie budził by podejrzeń dotyczących osoby tajnego wysłannika Vadera. Pod płaszczykiem zwykłej jednostki handlowej ukryto jednak najbardziej zaawansowane systemy napędowe dostępne wówczas w Imperium, jak również eksperymentalny generator niewidzialności oparty na kryształach stygium, pozwalający tej jednostce na pratyczne "zniknięcie" nie tylko z ekranów systemów wykrywania krótkiego i dalekiego zasięgu, ale także całkowitą niewidzialność dla oka ludzkiego (czy innych istot rozumnych).
Cień, będąc jednostką o rozmiarach lekkiego frachtowca, parametrami lotu odpowiada raczej myśliwcom kosmicznym ze schyłkowego okresu galaktycznej wojny domowej. Prędkością dorównuje stworzonym dopiero parę lat później A-wingom, zwrotnością odpowiada X-wingowi, a w nadprzestrzeni jest dwukrotnie szybszy niż najszybsze ze standardowych jednostek bojowych i mógłby ścigać się z Sokołem Millennium Hana Solo dzięki zainstalowaniu na nim ręcznie robionego hipernapędu klasy 0.5. Statek posiada również solidny pancerz i osłony, a także wyjątkowo zaawansowane systemy wykrywania, ulepszone przez jego ósmego z kolei pilota - imperialną oficer Juno Eclipse.
Nie tylko zresztą pilotów tej maszyny spotykał marny koniec. Również, a może nawet przede wszystkim, większa część zespołu projektowego i pracowników budujących Rogue Shadow została "zniknięta" lub rozstrzelana czy też w inny sposób wyeliminowana ze świata żywych, aby o tajnej jednostce wiedziało jak najmniej osób. W ten sposób Galen Marek mógł być nie zagrożony wykryciem czy nawet plotkami dotyczącymi istnienia tajemniczego statku kosmicznego i jego jeszcze bardziej tajemniczego właściciela - a w przypadku prób utrzymania czegokolwiek w tajemnicy przed samym imperatorem Palpatine ostrożności nigdy nie było dość.
Wysłannik lorda Vadera korzystał ze swojego transportowca przez kilka lat, wespół z droidem PROXY, a następnie również Juno Eclipse, przede wszystkim polując na Jedi ukrywających się przed Czystką i siłami Inkwizycji, co miało być dla niego treningiem przed rzuceniem wyzwania Imperatorowi. Odwiedził między innymi Raxus Prime, Nar Shaddaa, Felucię, Ziost, Kashyyk, Bespin i Korelię, gdzie podpisać miano Traktat Koreliański inaugurujący formalnie Sojusz Rebeliantów. Po śmierci Galena na Gwieździe Śmierci Eclipse zabrała Cień i wraz z nim przeszła na usługi powstańców. Dalsze losy tej maszyny nie są znane.
pełna nazwa: | 'Rogue Shadow' custom space transport | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Transportowiec kosmiczny 'Rogue Shadow' | w slangu: | - |
prędkość: | 12 | wytrzymałość: | 110 |
w atmosferze: | 1350 km/h | osłony: | 80 |
hipernapęd: | 0.5 | zwrotność: | 27 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 65 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 8 | ||
ładowność: | 15 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
'Punishing One'
Punishing One (Karzący) to osobisty statek kosmiczny łowcy nagród Dengara. Jednostka ta to mocno zmodyfikowany statek zwiadowczy JumpMaster 5000, przerobiony tak, by sprawdzał się w warunkach polowań na najbardziej nawet niebezpiecznych przestępców Galaktyki.
W celu zwiększenia siły ognia Dengar zainstalował w wiezyczce strzeleckiej transportowca dysponujące potężną siłą poczwórne sprzężone działko laserowe, a w roli strzelca pokładowego obsadził zamontowanego na stałe i przeznaczonego tylko do tego jednego zadania droida astromechanicznego typu R2. Dzięki temu znacznie zwiększyła się skuteczność obrony (a często również i ataku) Punishing One - w normalnym JumpMasterze działko kontrolowane było przez pilota, który musiał zdecydować się, czy koncentruje się na prowadzeniu statku, czy na obracaniu i celowaniu wieżyczką. Poza tym statek dozbrojony został w umieszczone z przodu kadłuba działka jonowe (a później również w wyrzutnię torped protonowych) oraz wyposażony w bardzo silne tarcze energetyczne, dzięki czemu nie straszne są mu starcia z uzbrojonymi frachtowcami, kanonierkami czy niższej klasy myśliwcami kosmicznymi.
Punishing One przystosowany jest do stawiania specjalnych boi transmisyjnych pozwalających łowcy na zdalne obserwowanie wielu wybranych miejsc w danym układzie planetarnym bez wystawiania się na strzał czy ryzykowania dekonspiracji. Dengar wymienił też oczywiście hipernapęd i nieco przeorganizował wnętrze statku tak, by pasowało ono do jego przyzwyczajeń - o co nie było trudno, bo JumpMaster z założenia miał służyć pojedynczemu pilotowi podczas długich podróży, a czy podróż ta to zwiad, czy polowanie - konstrukcyjnie nie sprawia żadnej różnicy. Kokpitu nie ruszono, jednak główne pomieszczenie rekreacyjno-mieszkalne zostało przerobione na kwaterę właściciela połączoną ze składzikiem broni. Dotychczasowa kajuta kapitańska została przerobiona na toaletę, toaleta - na podręczny schowek. Ładownia została zmniejszona o połowę i to w dość drastyczny sposób - jej lewoburtową część po prostu usunięto, tworząc charakterystyczną wnękę w kadłubie transportowca.
Statek nie posiada cel więziennych, gdyż Dengar z założenia wybiera z listy poszukiwanych te obiekty, które posiadają adnotację "żywy lub martwy", a w szczególnych przypadkach zawierza przewożenie zdobyczy swoim partnerom biznesowym w rodzaju Boby Fetta. Punishing One początkowo w ogóle nie był przystosowany do przewożenia kogokolwiek poza samym pilotem, a w przypadku wyższej konieczności na pokład mógł zabrać tylko jedną dodatkową osobę - dla tylu wystarczało wydajności systemów podtrzymywania życia. Dopiero związek z Manaroo skłonił Dengara do wprowadzenia kilku zmian, aby Aruzanka mogła podróżować razem z nim w warunkach umiarkowanego komfortu. Z czasem Dengar zrobił jeszcze jedną rzecz, którą większość właścicieli JM-5K zwykła czynić na początku - wymienił wadliwy seryjny hipernapęd na nowoczesny moduł klasy pierwszej.
Dengar korzystał z Karzącego podczas pracy w charakterze zabójcy oraz łowcy nagród, między innymi podczas prób pojmania Hana Solo. Z tym ostatnim nie miał jednak wiele szczęścia: pod Hoth został trafiony strzałem z rebelianckiego planetarnego działa jonowego, później bomba podłożona przez Bobę Fetta poważnie uszkodziła silniki jego transportowca, a gdy w końcu dotarł na Bespin, zobaczył tylko rufę Slave I odlatującego z przemytnikiem zamrożonym w karbonicie. W innych sytuacjach losy statku i jego właściciela również toczyły się czasem osobnymi torami, bo Dengar nie żywił do swojej jednostki szczególnego sentymentu (twierdził, że zostaje przy niej, bo jest łatwa w naprawie i utrzymaniu) i korzystał także z innych statków - między innymi ze Slave II Boby Fetta.
pełna nazwa: | Punishing One: JM-5K JumpMaster 5000 | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Punishing One: JM-5K JumpMaster 5000 | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | 150 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 20 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 1 | ||
ładowność: | 0.5 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 416 500 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki |
'IG-2000'
Ten ciężki myśliwiec, czy też dobrze uzbrojony transportowiec albo kanonierka, to osobista maszyna droida-zabójcy i łowcy nagród - IG-88. IG-2000 to mocno zmodyfikowany Aggressor firmy Trilon, sporządzony według planów elektronicznego zabójcy w opanowanych przez niego komputerowo sterowanych fabrykach na Mechis III.
Główną jednostkę napędową IG-2000 stanowił pojedynczy silnik jonowy Galaxy-15 pochodzący prosto ze złomowanej fregaty typu Nebulon, zasilany przez trzy rdzenie mocy Quadex. Zapewniało to tej małej jednostce aż nazbyt odpowiednią ilość energii i mocy jak na statek tych rozmiarów i przekładało się zarówno na wysoką prędkość, jak i na możliwość osiągania wysokich przyspieszeń. Dzięki niewrażliwości swojego pilota na przeciążenia i inne podobne niedogodności, IG-2000 miał jeszcze dodatkową przewagę - mógł w walce wykonywać gwałtowne manewry, które dla słabszych, organicznych pilotów były niemożliwe ze względów fizjologicznych. Ewentualny nadmiar mocy odprowadzany był w postaci cieplnej przez osiem rozmieszczonych wokół silnika szczelin radiatorów - co nie mogło pozostawać bez wpływu na łatwość wykrycia tego statku.
IG-88 nieco wzbogacił uzbrojenie oryginalnego Aggressora, instalując dwa dodatkowe emitery promienia ściągającego na przednich manipulatorach statku, a ten umieszczony pod kokpitem wymieniając na pojedyncze działko jonowe przydatne do unieszkodliwiania celów, które należy wziąć przez abordaż. Same manipulatory również pomagają w obezwładnieniu wrogiej jednostki, przytrzymując ją zaciskami magnetycznymi, aby nie zdołała się wyrwać już po zacumowaniu do niej. W dziobowej śluzie statku łowca nagród przechowuje cztery zdalnie sterowane droidy szturmowe, których używa do "wyczyszczenia" pokładu ujętego wroga bez narażania siebie na ryzyko walki na obcym terenie.
Dolny pokład Aggressora, mieszczący w standardowym modelu ładownie, IG-88 przerobił na cele mogące pomieścić do 8 więźniów. Mają oni tam zapewnioną atmosferę zdatną do oddychania, a to dzięki temu, że nie potrzebował jej sam właściciel transportowca i doprowadził tam przewody normalnie zasilające w tlen wszystkie pozostałe pomieszczenia statku (w tym kabinę pilotów). Łowca nagród przygotował też specjalny hibernator, w którym może przewozić pojedynczego więźnia będącego w ciężkim stanie i utrzymać go przy życiu do momentu uzyskania za niego nagrody - urządzenie to mieści się na górnym pokładzie, w bezpośrednim sąsiedztwie kokpitu.
IG-2000 spełniał swoje zadania całkiem nieźle, aż do momentu, kiedy jego właściciel zdecydował się wystąpić przeciw Bobie Fettowi, a konkretnie - IG-88C i IG-88D spróbowały odbić przewożonego w karbonicie Hana Solo. Fett początkowo dał się złapać droidom w pułapkę, atakując (i szybko niszcząc) wysłany na wabia egzemplarz IG-2000 pilotowany przez IG-88C i pozwalając IG-88D wyskoczyć z nadprzestrzeni dokładnie na ogonie Slave'a; potem jednak ufność droida-zabójcy we własne siły okazała się jego zgubą. Nurkując w głąb studni grawitacyjnej Tatooine, Fett wykorzystał sztuczkę, o której IG nie miał pojęcia: za cenę zniszczenia hipernapędu i ciężkiego uszkodzenia głównego napędu Slave wyhamował prędkość tak, że nawet niepokonany tandem IG-88 + IG-2000 nie zdążył zareagować i przestrzelił swoją ofiarę... IG-2000 znalazł się nagle na celowniku Fetta, który nie zwykł przegapiać takich okazji i błyskawicznie otworzył ogień ze wszystkiego, co miał na pokładzie. Broń jonowa zniszczyła część systemów osłon i sterowania transportowca, a następnie trzymany w uścisku promienia ściągającego IG-2000 został wykończony przy pomocy salwy pocisków rakietowych.
Po Galaktyce krążyły wprawdzie pogłoski, że IG-88 mógł stworzyć jeszcze więcej egzemplarzy IG-2000, chociażby na potrzeby IG-88B, jednak plotki te straciły na znaczeniu po tym, jak słuch o droidzie-zabójcy zaginął po bitwie pod Endorem.
Według pierwotnych źródeł (najbardziej szczegółowe z nich to opowiadanie Dark Voyage to Tatooine w podręczniku do SW RPG WEG Galaxy Guide 5: Return of the Jedi) w starciu nad Tatooine IG-88 wysłał na wabia makietę swojego myśliwca, a nie statek pilotowany przez IG-88C. W opowiadaniu Therefore I Am: The Tale of IG-88 opublikowanym w antologii Tales of the Bounty Hunters Kevin J. Anderson "zreinterpretował" to jednak i wprowadził wersję wydarzeń przedstawioną powyżej. Łącząc oba opisy tego wydarzenia należało by przyjąć, że IG-2000 pilotowany przez IG-88C był egzemplarzem słabszym i gorzej opancerzonym, a wariantem "pełnym" był ten, za sterami którego siedział IG-88D.
pełna nazwa: | Mod. Trilon Aggressor 'IG-2000' | producent: | Trilon, Inc. |
---|---|---|---|
polska nazwa: | 'IG-2000', zmodyfikowany myśliwiec typu Aggressor | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 150 |
w atmosferze: | 1050 km/h | osłony: | 90 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 20 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 8 | ||
ładowność: | 0.465 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 650 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
'Slave II'
Boba Fett kojarzony jest przede wszystkim ze zbroją mandaloriańską i ze Slave I - zmodyfikowanym patrolowcem typu Firespray. Ten doświadczony łowca nagród miał jednak jednostkę alternatywną: stał się nią mandaloriański patrolowiec typu Pursuer nazwany - raczej mało oryginalnie - Slave II.
Ponieważ Slave II miał służyć jako rezerwa, jak również do potajemnych podróży bez rzucania się w oczy, jest jednostką zdecydowanie słabiej uzbrojoną i znacznie mniej zmodyfikowaną od swojego poprzednika. Oczywiście wszystko to jest rzeczą względną: Pursuer wzbogacony został bowiem o kilka ciekawych udogodnień, a wśród nich - o ciężkie działo jonowe w obrotowej wieżyczce oraz o wycelowaną do tyłu wyrzutnię torped protonowych gotową sprawić niemiłą niespodziankę ewentualnym napastnikom. Fett wzmocnił również opancerzenie transportowca oraz usprawnił nieco osłony, a także ulepszył systemy wykrywania i identyfikacji wrogów. Statek po jego modyfikacjach posiadał zaledwie dwa miejsca dla pasażerów; pięć pozostałych zlikwidowano, aby na pokładzie zmieścić taką samą liczbę cel dla pojmanych ofiar.
Slave II na dobre wkroczył na scenę galaktyczną po tym, jak Boba Fett wydostał się z paszczy Sarlacca i po krótkiej rekonwalescencji postanowił wrócić do gry. Slave I tkwił wtedy w republikańskich magazynach na Grakouine, a Boba nie chciał jeszcze zbytnio rzucać się w oczy, dlatego postanowił skorzystać z odpowiednio podrasowanego Pursuera.
Statek służyłby mu pewnie wiele lat, gdyby nie pechowa wyprawa na Byss. Łowca na pokładzie Slave'a dotarł tam w pościgu za Hanem Solo. Przemytnik dzięki wsparciu przyjaciół dysponował kodami pozwalającymi przeniknąć przez osłonę planetarną imperialnej warowni, Fett natomiast ich nie posiadał. Wskutek tego jego transportowiec pechowo spotkał się z tarczami obrony planetarnej, czego Fett oraz Dengar omal nie przypłacili życiem. Po tym incydencie łowca zostawił poważnie uszkodzonego Slave'a II na lądowisku i do kolejnej próby pojmania Solo ruszył już na pokładzie odzyskanego Slave I. Potem miał jeszcze Slave'y III i IV, lecz do wykorzystywania "dwójki" już więcej nie powrócił.
Dark Empire Sourcebook wyraźnie stwierdza, że Boba Fett kupił i przygotował sobie Slave'a II jeszcze zanim miał pecha wpaść w macki Sarlacca. Niestety, autor opisu w Przewodniku po statkach i okrętach nie doczytał i równie jasno twierdzi, że transportowiec został zakupiony dopiero po owym godnym pożałowania incydencie - a za nim powtórzył to autor Harbingers of Doom. My jednak wierzymy raczej w zapobiegliwość Boby...
Harbingers... zresztą w ogóle dość mocno przemeblowują Slave'a II - zabierają mu miejsce dla dwóch pasażerów (czy Dengar spał w jednej z cel?), dodają za to lepsze osłony, dodatkowe 30 ton ładowności, wzmacniają działka i podbijają szacowaną cenę do półtora miliona kredytów.
pełna nazwa: | 'Slave II', Pursuer Enforcement Ship | producent: | MandalMotors |
---|---|---|---|
polska nazwa: | 'Slave II', patrolowiec policyjny typu Pursuer | w slangu: | - |
prędkość: | 7 | wytrzymałość: | 150 |
w atmosferze: | 1000 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 30.1 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 7 | ||
ładowność: | 35 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 225 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa | galaktyczna wojna domowa |
Kur**!!!! Ja pier**** Kiedy coś nowego będzie!!!!!!!!!!!!!