Barka desantowa C-9979 (C-9979 Landing Craft)
Nie legitymująca się żadną spektakularną nazwą barka desantowa C-9979 to ważny element w strategii wojennej zarówno Federacji Handlowej, jak i później - całej Konfederacji Niezależnych Systemów. Początki jej historii sięgają momentu, w którym Federacja podjęła decyzję o rozbudowie armii lądowej złożonej z droidów i wyposażeniu jej w ciężki sprzęt pancerny. Ponieważ cały ten arsenał trzeba było w jakiś sposób przewieźć na miejsce jego użycia, rozpisano konkurs na odpowiedni transportowiec, przeznaczony do transportu zarówno "droidziej piechoty", jak i czołgów i transporterów opancerzonych z pokładów okrętów na powierzchnię planety. Po długich debatach i sporej ilości poprawek federacyjna Komisja d/s Uzbrojenia wybrała projekt Haor Chall, zbliżony konstrukcyjnie do cywilnych barek handlowych wykorzystywanych przez Federację, jako optymalny biorąc pod uwagę jego koszty oraz potencjalne zyski wynikające z jego użycia.
Barka typu C-9979 to jednostka ściśle wyspecjalizowana, nie posiadająca zbyt wielkiej siły bojowej i wymagająca silnej eskorty. Sama posiada wprawdzie lekkie uzbrojenie zdatne do eliminowania pojedynczych myśliwców, nie poradzi ono jednak wiele w przypadku zmasowanego ataku maszyn wroga, stąd z reguły C-9979 operuje pod osłoną droidów-myśliwców. Statek ten nie imponuje również prędkością, w atmosferze ledwo przekraczając połowę prędkości dźwięku, może jednak przewieźć na pokładzie mnóstwo ładunku, który w przestrzeni i atmosferze jest jedynie zawadą, po dostarczeniu na pole bitwy staje się jednak prawdziwie śmiercionośny. 1800 ton nośności to imponująca wartość - uzyskano ją dzięki zastosowaniu zaawansowanych systemów antygrawitacyjnych, które nadają transportowcowi charakterystyczny, majestatyczny lot, niestety uniemożliwiając również osiąganie większych prędkości pionowych podczas lądowania, co naraża barkę na ataki zarówno z ziemi, jak i z powietrza. Z tą niedogodnością postanowiono poradzić sobie przez solidne opancerzenie statku - jego waga i tak nie jest aż tak znowu wielka w porównaniu z masą przewożonego ładunku, a pozwoliło to w praktyce całkowicie zabezpieczyć jednostkę przed ogniem broni małokalibrowej i w dużym stopniu uodpornić na ogień lekkiej artylerii polowej, choć przeciw takim na przykład SPHA-T zdecydowanie to nie wystarcza. Kadłub ukształtowano w charakterystyczne skrzydła zwiększające stabilność lotu ale równocześnie zwiększające opór atmosferyczny w locie pionowym. Stanowią one równocześnie bazę dla systemów repulsorowych, zajmujących większość ich zewnętrznej części, a wewnętrzna połowa każdego płata zawiera w swoim wnętrzu ładownie z ciężkim sprzętem. Ten po lądowaniu jest za pomocą podajników repulsorowych automatycznie przesuwany do centralnej komory ładunkowej, stamtąd opuszczany do dolnej komory desantowej, a stąd wreszcie - wędruje na ziemię. W centrum jednostki - w kadłubie i wewnętrznych częściach skrzydeł - umieszcza się sprzęt najcięższy, czyli MTT, a dopiero dalej AAT oraz lekkie transportery droidów, co pozwala osiągnąć statkowi nieco lepszą stabilność w locie i redukuje naprężenia strukturalne jego konstrukcji.
Skrzydła transportowca zawierają również warsztaty, pozwalające na przeprowadzenie remontu czy kalibracji urządzeń przewożonych środków bojowych, zapewniając w ten sposób wsparcie siłom desantowym bezpośrednio na miejscu i ograniczając w ten sposób straty wynikające z pierwszych i kolejnych starć na powierzchni planety. Podczas przechowywania barki na okręcie macierzystym (z reguły krążowniku Lucrehulk) skrzydła są odczepione i złożone wzdłuż kadłuba, co zwiększa efektywność wykorzystania powierzchni magazynowej. Aby nie obciążać niepotrzebnie konstrukcji i ułatwić konserwację zarówno jej, jak i pojazdów należących do sił desantowych, C-9979 na pokładach transportowców podróżują z reguły rozładowane. Przed załadunkiem skrzydła mocowane są do kadłuba przy pomocy silnych pól tensorowych, które zarówno utrzymują moduły kadłuba razem, jak i przeciwdziałają naprężeniom wynikającym z masy ładunku.
Zgodnie z doktryną Federacji, statek standardowo obsługiwany jest przez droidy bojowe, zarówno, gdy chodzi o pilotaż czy obsługę uzbrojenia, jak i w przypadku zadań związanych z rozładunkiem czy remontami. Z początku były to jednostki serii OOM, w miarę trwania wojen klonów sukcesywnie zastępowane przez droidy serii B-1 - w obu przypadkach w liczbie osiemdziesięciu ośmiu. Przewidziano również możliwość pilotowania tej jednostki przez istoty rozumne, w takim przypadku załoga była nieco większa i liczyła 140 osób. Dodatkowo barka na pokładzie przewozi 30 droidów naprawczych, 40 droidów bojowych, 39 droidów-pilotów i 15 droidów-strażników. Standardowy ładunek natomiast to 28 lekkich transporterów, z których każdy przewozi 112 droidów bojowych (po 7 transporterów w każdym ze skrzydeł), 11 ciężkich transporterów MTT z taką samą załogą (po 3 w skrzydłach dziobowych, 3 w komorze wyładunkowej i 2 w cokole desantowym), oraz 114 czołgów AAT (po 24 w skrzydłach dziobowych i po 33 w rufowych). Statek kosmiczny mógł również kosztem większości standardowego ładunku przewieźć zdemontowaną, prefabrykowaną bazę naziemną wyposażoną w prom Sheathipede, trzy czołgi AAT i droidy bojowe różnych typów.
Oficjalnie zbudowane w celach obronnych (sklasyfikowanie okrętu desantowego jako broni defensywnej wymagało zapewne kilku sporych łapówek), jednostki C-9979 w swojej pierwszej poważnej akcji na dużą skalę wystąpiły podczas ataku Federacji Handlowej na Naboo. Później przekazane zostały pod zarząd Konfederacji i w zasadzie przez całe wojny klonów stanowiły trzon sił desantowych Separatystów, operując od Jądra po Rubieże i od planet wodnych, przez pustynne, aż po te o zimowym klimacie. Brały udział między innymi w walkach na Kashyyyku, w ataku na Coruscant, były obecne podczas bitwy o Thule oraz na Teth - tu w nietypowej roli nosicieli droidów-sępów. Ich właściciele byli z nich z reguły zadowoleni, a w zasadzie jedynym nieprzewidzianym problemem (niską prędkość i słabe uzbrojenie oraz wrażliwość na atak od spodu podczas lądowania przewidziano) okazał się problem z rozładunkiem na terenach o nierównej powierzchni. Okazało się, że pagórek czy gruzy mogą zablokować otwieranie się gigantycznych wrót głównej ładowni, a w rezultacie uniemożliwić wysunięcie rampy i desant ciężkiego sprzętu. A bez wyładowania ciężkiego sprzętu także i droidy nie mogą się wydostać, nawet, gdyby chciały to zrobić na piechotę i były w stanie przecisnąć się przez drzwi. Dlatego w misjach, w których wymagane było desantowanie szybkie i w niesprzyjających warunkach, zamiast C-9979 starano się używać przede wszystkim desantowców typu Diamond.
Z początku wszystkie barki desantowe Federacji Handlowej malowane były w identyczne, piaskowo-rdzawe barwy. Później jednak stwierdzono, że skoro statek po wylądowaniu pozostaje na powierzchni ziemi, a nie kursuje między planetą a okrętem macierzystym, to przydatny może się okazać kamuflaż, który zmniejszy wykrywalność jednostki podczas postoju. W związku z tym część C-9979 została przemalowana w barwy odpowiadające z grubsza kolorystyce terenu, na którym przewidywano, że będą operować, w niektórych przypadkach ukrywano je również przy użyciu siatki maskującej.
Po upadku Separatystów ocalałe barki desantowe uległy rozproszeniu. Niektóre wylądowały na złomowiskach, inne zaś w prywatnych rękach. Jeden z egzemplarzy znalazł się w posiadaniu Wędrownego Cyrku Molpola, gdzie wzbogacony o hipernapęd klasy 6 służył do przewozu większej części menażerii z rankorem-albinosem włącznie, a następnie od cyrkowców zrabował go gang piratów o malowniczej i niezbyt twórczej nazwie Czarne Dziury.
pełna nazwa: | C-9979 Landing Craft | producent: | Haor Chall Engineering |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Barka desantowa C-9979 | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 210 |
w atmosferze: | 587 km/h | osłony: | 120 |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 370 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 88 (w tym strzelcy: 4) | ||
pasażerowie: | 124 | ||
ładowność: | 1 800 t | ||
cena (nowy): | 200 000 kr | ||
używany: | 75 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki |
Cieniasy. Zero zabezpieczeń, porwałem im te patrolowce Sienara, a oni nawet... Co? Krążownik? Jaki krąż...