Holownik kosmiczny (Space Tug)
Jak sama nazwa wskazuje, holowniki służą do holowania. Z tych miniaturowych stateczków korzysta się w portach, stoczniach, bazach przeładunkowych, stacjach i platformach kosmicznych, hangarach itp., przeważnie do transportu kontenerów i części budowlanych. Mały i niepozorny holownik jest w stanie "przetaczać" z miejsca na miejsce dużo od siebie większe obiekty, a jego duża zwrotność pozwala mu na precyzyjne wykonywanie skomplikowanych manewrów na ograniczonej przestrzeni. Prędkość lotu nie jest może w przypadku tej jednostki imponująca, ale kiedy trzeba zestawić w jedno na przykład wielki pociąg kontenerowy, to lekkie holowniki okazują się niezastąpione.
Z maszyn tych korzysta się nie tylko w przestrzeni kosmicznej, ale i w większych magazynach wewnątrz stacji kosmicznych czy budynków. Wykorzystując swoje umieszczone pod kadłubem obrotowe emitery promienia ściągającego mogą one przemieszczać ładunki w obrębie hangaru czy magazynu, mogą nawet być wykorzystane do transportu maszyn kroczących, latających fortec czy innego sprzętu bojowego, jak miało to miejsce np. na pokładzie Gwiazdy Śmierci.
Osobnym typem działań, które czasem przypadają w udziale holownikom, jest ich wykorzystanie do naprawy i zaopatrzenia własnych myśliwców podczas bitwy, a także do podejmowania zestrzelonych pilotów. Piloci holowników nie przepadają za takimi zadaniami - Tug nie ma osłon ani uzbrojenia, w przypadku zaatakowania jego jedyną obroną jest więc mały rozmiar i unikanie nieprzyjacielskiego ognia. Na szczęście dla holowników, wcale nie jest tak łatwo trafić w małą i ciągle zmieniającą kierunek lotu jednostkę z szybko poruszającego się myśliwca czy ciężkiego turbolasera - stąd też niektórzy piloci myśliwscy zaczęli nieoficjalnie wykładać nazwę tego stateczku jako "Takie Upierdliwe G**no".
Holowniki są w stanie spełnić większość zadań związanych z manewrowaniem ładunkami, chociażby zestawić pociąg kontenerowy czy dostarczać kontenery do gigantów w rodzaju KDY Super IX. Czasem jednak wymagane są lepsze parametry lub większa specjalizacja - wtedy do akcji wkraczają ciężkie holowniki, holowniki artyleryjskie, kabotażowce CUV lub też dysponujące większą mocą quadjumpery.
pełna nazwa: | CT-11 Space Tug | producent: | Phylon Freight / Nicholas⁄Gordon Spacewerks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Holownik, holownik kosmiczny | w slangu: | - |
prędkość: | 1 | wytrzymałość: | 30 |
w atmosferze: | osłony: | - | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | [33] |
uzbrojenie: |
|
długość: | 9 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 3 | ||
ładowność: | - t | ||
cena (nowy): | 17 500 kr | ||
używany: | 10 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Ciężki holownik (Heavy Lifter)
Podczas gdy lekki holownik miał za zadanie przeciągać kontenery, można powiedzieć, że ta jednostka po prostu je przenosi. Heavy Lifter jest sporym holownikiem przeznaczonym przede wszystkim do przenoszenia dużych pojedynczych kontenerów, jak również mniejszych statków kosmicznych i myśliwców.
Podobnie jak inne statki o cywilnym przeznaczeniu, ciężki holownik jest nieuzbrojony i nie posiada osłon, ponadto niewielka prędkość maksymalna czyni go łatwym celem dla każdego ewentualnego napastnika. HLF posiada jednak jedną bardzo ważną cechę - jest w stanie podróżować w nadprzestrzeni. Co więcej, dzięki specjalnym chwynikom i systemowi projektorów rozszerzających pole hipernapędu na cały przenoszony obiekt, może zabrać w nadprzestrzeń swój ładunek.
Ta unikalna cecha nie mogła nie zostać wykorzystana przez wojskowych - czasami wykorzystuje się więc liftery w misjach związanych z "pożyczeniem" dużego ładunku wprost z terytorium wroga. Akcja tego typu wygląda w ten sposób, że najpierw do akcji wkraczają myśliwce lub kanonierki, a kiedy cel został już zabezpieczony, holowniki szybko wychodzą z nadprzestrzeni możliwie blisko pożądanych obiektów, dokonują połączenia, po czym możliwie szybko umykają ze swoim ładunkiem w nadprzestrzeń - zanim nieprzyjaciel zdąży przeprowadzić kontratak. Nie trzeba chyba nadmieniać, że takie wyczyny nie należą do ulubionych zadań cywilnych pilotów tych maszyn, dlatego flota - zarówno Rebelii, jak i Imperium - lubi zawsze mieć na podorędziu pewną liczbę "własnych" jednostek tego typu, z załogami wojskowymi, najczęściej bazujących na dużych krążownikach.
pełna nazwa: | Heavy Lifter | producent: | Patel Ironwerks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Ciężki holownik | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 467 |
w atmosferze: | osłony: | - | |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | [6] |
uzbrojenie: | długość: | 55 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | - t | ||
cena (nowy): | 175 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Holownik CRX (CRX-Tug)
Formalnie nazywa się ten statek holownikiem typu Xylines, jednak wszyscy mówią na niego po prostu holownik CRX - od pierwszych liter nazwy producenta oraz pierwszej litery typu. Jednostka ta to duży holownik gwiezdny, rozmiarami odpowiadający lekkiemu frachtowcowi i wyposażony we własną wewnętrzną ładownię, co pozwala mu również na pełnienie roli jednostki technicznej, ratunkowej lub transportowca krótkiego zasięgu.
CRX stworzony został jeszcze przed wojnami klonów i przeznaczony przede wszystkim do wspierania olbrzymich frachtowców w manewrach wchodzenia do portów oraz do rozładowywania tych dużych jednostek. W tym celu wyposażono go w dwa potężne emitery promienia ściągającego FeatherTouch (Dotyk puchu), dzięki którym może cumować do innych statków, wspomagać ich manewry lub też chwytać kontenery kosmiczne i manewrować nimi lub wraz z nimi. Emitery umieszczone są na ruchomych pylonach, co pozwala ustawić je w niemal dowolnej pozycji potrzebnej do danej operacji; cieszą się też renomą urządzeń o bardzo dużej elastyczności, będących w stanie zarówno pochwycić ptaka w locie bez wyrządzania mu krzywdy, jak i rozerwać kadłub jednostki rozmiarów lekkiego frachtowca.
Xylines posiada dodatkowo własną ładownię, do której można przenieść mniejsze kontenery z pokładu obsługiwanego statku (szczególnie dobrze sprawdza się to w przypadku kontenerowców z własnym lądowiskiem, jak na przykład MOD-17 Loronara) i dzięki temu jeszcze bardziej przyspieszyć proces przeładunku. Ładownia zajmuje większą część głównego pokładu holownika, a towar ładuje się do niej przez właz umieszczony w podłodze. Z pomieszczenia tego można się dostać do lewo- i prawoburtowej kapsuły ratunkowej, a także do dziobowego pomieszczenia inżynieryjnego, z którego z kolei przejścia prowadzą do stanowisk operatorów promienia ściągającego, ukrytych wewnątrz ruchomych dziobowych wysięgników. Stąd także szyb wyposażony w drabinę prowadzi do części załogowej mieszczącej się na górnym pokładzie. Tu przygotowano kwatery i pomieszczenia rekreacyjne dla załogi oraz ewentualnych pasażerów, toaletę, jak również obszerny mostek, podzielony na trzy części. Pośrodku mieszczą się stanowiska dla pilota i kopilota, z lewej strony - centrum łączności, a z prawej - konsola nawigacyjna. Jak można z tego wnioskować, kompletna załoga holownika CRX to sześć osób (cztery z obsady mostka plus operatorzy promieni ściągających), jednak aby ruszyć tę jednostkę z miejsca wystarczy jeden - choć bardzo zarobiony - pilot.
Ważną częścią holownika CRX jest jego system napędowy, obliczony na dostarczanie dużej ilości energii do silników oraz promieni ściągających. Zoptymalizowano go pod tym kątem tak bardzo, że wyjątkowo trudne jest wprowadzenie do niego modyfikacji pozwalających na przykład na podłączenie dodatkowego uzbrojenia - choć nie jest to całkowicie niemożliwe. Jako jednostka krótkiego zasięgu holownik nie posiada hipernapędu, jednak zdarza się, że właściciele tych statków dorabiają do nich motywatory o rozmaitych parametrach, jakości i prędkości, przede wszystkim aby umożliwić im krótkie loty wewnątrzukładowe. CRX-Tug nie posiada również osłon i jest dość powolny, gdyż po prostu nie przewiduje się, by miał angażować się w walkę ani tym bardziej w jakiekolwiek wyścigi.
Z holownika Xylines Solar Grazer korzystał czasem - głównie do podróży między Nar Shaddaa i przestrzenią Huttów - hazardzista z gatunku Cragmoloidów zwany Rooty, antagonista Lando Calrissiana. Przerobiona na coś w rodzaju lekkiego frachtowca jednostka Worthless Fool (nazwana tak "na cześć" agenta Sojuszu Rebeliantów, który kupił ją za gigantyczne pieniądze będąc przekonanym, że jej komputery zawierają tajne dane ze stoczni imperialnej) służyła natomiast jednej z komórek rebelianckich podczas galaktycznej wojny domowej. Statki te bywały również używane przez piratów, którzy wykorzystywani emitery promienia ściągającego do chwytania swojej zdobyczy i unieruchamiania jej celem dokonania abordażu.
Obrazek uzyskaliśmy z Abduction... przez obcięcie zmodyfikowanemu holownikowi działek laserowych, które dodano mu w ramach modyfikacji. Podobnie podretuszowaliśmy też plan wnętrza.
Aha. Przód jest z prawej strony.
pełna nazwa: | VR-10 Xylines-class Tug | producent: | Curilla-Raye |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Holownik VR-10 typu Xylines | w slangu: | CRX-Tug - holownik CRX |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 650 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 42 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 8 | ||
ładowność: | 225 t | ||
cena (nowy): | 50 000 kr | ||
używany: | 20 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (przed 22 BBY) |
Holownik artyleryjski (Gun Tug)
Holownik artyleryjski to jednostka przeznaczona przede wszystkim do użytkowania w kosmicznych stoczniach i centrach przeładunkowych, do przetaczania kontenerów, pozbawionych napędu barek towarowych i innych większych ładunków. Od zwykłego holownika kosmicznego różni się tym, że jest również w ograniczony sposób przystosowana do walki - w sumie lepiej nawet, niż specjalistyczny bojowy holownik zaopatrzeniowy.
Nie chodzi tu tylko o uzbrojenie i osłony, ale o całą konstrukcję statku. Jego kadłub zaprojektowano tak, aby mógł wytrzymać przeciążenia pojawiające się przy gwałtownych manewrach, a generatory zaopatrzono w zapas mocy pozwalający na utrzymywanie przez dłuższy czas pełnego ciągu silników i równocześnie korzystanie z broni pokładowej. Równocześnie statek ten jest pełnoprawnym holownikiem dysponującym dużą mocą silników oraz dwoma przemysłowymi emiterami promienia ściągającego, co łącznie pozwala mu na przemieszczanie obiektów wielokrotnie większych i cięższych od niego samego. Pełna załoga tej jednostki liczy dwie osoby i składa się z pilota oraz operatora promienia ściągającego i uzbrojenia, choć w przypadku nagłej potrzeby statek może być obsługiwany tylko przez pilota.
A po co komu taka hybryda holownika i myśliwca? W zamyśle firmy SoroSuub chodziło przede wszystkim o wyposażenie placówek przeładunkowych położonych na obrzeżach cywilizowanych obszarów czy też w bardziej niespokojnych rejonach Galaktyki w statek, który będzie w stanie i przenosić ładunki, i równocześnie bronić ich w przypadku rajdu złodziejaszków czy pomniejszych grup piratów. Dla większej skuteczności obrona miała być aktywna, stąd niezłe parametry lotu statku oraz sposób umieszczenia działek blasterowych - nie w wieżyczce obronnej, ale tak, by Gun Tug mógł funkcjonować jak normalny myśliwiec. Dodatkowo holownik został wyposażony w hipernapęd i zaprojektowany tak, aby był łatwy w transporcie, dzięki czemu potrzebną ilość tych statków można hurtowo przerzucić w miejsce powstającej faktorii handlowej na pokładzie dużego frachtowca czy kontenerowca, a w miarę potrzeby podsyłać je już niezależnie do innych pobliskich instalacji.
SoroSuub produkował Gun Tugi w czasach zmierzchu Starej Republiki i kolejne partie przez dobrych kilka lat regularnie opuszczały linie montażowe korporacji i wędrowały w kierunku Zewnętrznych Rubieży. Z czasem jednak ekspansja Republiki znacząco zahamowała, a co za tym idzie, drastycznie zmalała również ilość zamówień na uzbrojone holowniki. W końcu w SoroSuub podjęto decyzję o zaprzestaniu produkcji.
Tymczasem o przydatności takiego statku w swoim rzemiośle przekonali się piraci oraz złomiarze. Tym pierwszym bardzo przypadła do gustu jednostka z jednej strony uzbrojona i mogąca brać aktywny udział w napadach i unieruchamiać duże i pełne ładunku frachtowce, a z drugiej - po ich przejęciu szybko i skutecznie umykać z pochwyconym łupem. Zbieraczom złomu statek ten przypadł do gustu z podobnych przyczyn - był niezastąpiony w transporcie co lepszych kąsków znalezionych na pobojowisku czy w miejscu katastrofy, a równocześnie mógł poradzić sobie z ewentualną konkurencją, rabusiami czy przedstawicielami lokalnych sił porządkowych. A przynajmniej nie był wobec nich bezbronny.
Dlatego statki te były przez ich posiadaczy uważnie doglądane i naprawiane i widywano je w akcji nawet jeszcze podczas galaktycznej wojny domowej i w czasach Nowej Republiki. Z dużej ilości Gun Tugów w eskorcie Z-95 Headhunterów korzystała na przykład piracka grupa Jeźdźców Mgławicy dowodzona przez Trandoshanina Ssurusska, operująca przede wszystkim w Obszarze Ekspansji.
pełna nazwa: | Gun Tug | producent: | SoroSuub Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Holownik artyleryjski | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 12 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 (w tym strzelcy: 1) | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 0.5 t | ||
cena (nowy): | 142 000 kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki | zmierzch Starej Republiki (koniec produkcji); Nowa Republika (użycie) |
Uzbrojony holownik zaopatrzeniowy (Utility Tug / Combat Utility Vehicle)
Podczas bitew kosmicznych na większą skalę, szczególnie kiedy biorą w nich udział zarówno okręty, jak i duże ilości lżejszych maszyn bojowych oraz myśliwców, zdarza się dość często konieczność odratowania załogi ciężko uszkodzonego promu, czy też pilota, który katapultował się ze swojego myśliwca. Bywa też, że jakąś jednostkę da się jeszcze ocalić, należy jednak w tym celu odholować ją do hangaru, lub przynajmniej przeprowadzić kilka napraw z zewnątrz, w przestrzeni kosmicznej, przy użyciu specjalistycznego sprzętu, który rzadko bywa obecny na jednostkach bojowych. Wreszcie ktoś musi stawiać miny kosmiczne, jak również uzupełniać w locie zaopatrzenie myśliwców.
Do momentu pojawienia się CUV'a, wszystkie te zadania pełnione były przez różne typy statków i okrętów, często mało efektywnie ze względu na to, że nie wchodziły one w ich zakres specjalizacji. Pewnym krokiem w kierunku uniwersalności było wprowadzenie do służby lekkich holowników firmy Phylon Freight, jednak z szeregu powodów nadal nie było to to, o co dokładnie chodziło. W końcu o krok dalej zdecydowały się pójść BTS Enterprises, konstruując Combat Utility Vehicle - czyli uniwersalny holownik naprawczo-zaopatrzeniowy, na dodatek wyposażony w ograniczone instrumenty samoobrony.
CUV jest nadal w pewnym stopniu przystosowany do działań cywilnych, jednak tak naprawdę służyć ma przede wszystkim jako zamiennik lekkiego holownika w sytuacjach wymagających specjalistycznego wyposażenia - tak, jak to opisano powyżej. CUV posiada specjalny zasobnik na zaawansowany sprzęt naprawczy, w którym to zasobniku można też zainstalować modułowy system automatycznego uzupełniania uzbrojenia w myśliwcach. Holownik jest uzbrojony, chociaż według opinii pilotów do końca nie wiadomo, czy chodzi tu o samoobronę, czy raczej o drażnienie i prowokowanie pilotów jednostek bojowych. CUV może się bowiem przy użyciu swoich działek przez chwilę poodgryzać, ale kiedy już wpadnie komuś w celownik, to jego szanse na przetrwanie są minimalne, nawet mimo znacznie wzmocnionego w porównaniu z wersjami cywilnymi opancerzenia. To wszystko sprawia, że pilotami tego typu maszyn bywają ludzie o bardzo specyficznej odwadze graniczącej z brawurą - albo po prostu nie mający innego wyjścia.
pełna nazwa: | Combat Utility Vehicle / Utility Tug | producent: | BTS Enterprises |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Kabotażowiec, uzbrojony holownik zaopatrzeniowy | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 130 |
w atmosferze: | osłony: | - | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | [27] |
uzbrojenie: |
|
długość: | 14 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 3 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 6 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | 30 000 kr | ||
używany: | 12 500 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Quadjumper
Cztery potężne silniki i upchnięta pomiędzy nimi niewielka kabina - to może być albo ciężki holownik, albo statek wyścigowy. W przypadku Quadjumpera chodzi zdecydowanie o to pierwsze.
Ta niewielka czterosilnikowa jednostka została stworzona z myślą o jednym tylko zadaniu - skróceniu czasu przeładunku kontenerów w stoczniach orbitalnych. Jak wiadomo, ciężkie frachtowce zarabiają ciężkie pieniądze, ale tylko wtedy, kiedy są w ruchu - każdy postój odczuwany jest przez ich właścicieli jak powiększająca się dziura w portfelu. Stąd od wieków najpopularniejsze w masowym transporcie są liczne rozwiązania kontenerowe: od klasycznych, jak np. we frachtowcach XTS czy superfrachtowcach KDY, przez statki hybrydowe (Baleen), pociągi kontenerowe, aż po warianty, w których kontenery wczepia się i odczepia bez zatrzymywania jednostki macierzystej (np. monstra systemu FSCV). Quadjumper może być wykorzystany w praktycznie każdym z tych przypadków, chociaż oczywiście ma on swoją specjalizację, odróżniającą go od konkurentów w rodzaju CT-11 czy CRXa.
Po pierwsze więc - hybrydowe silniki pozwalające na loty zarówno w przestrzeni międzygwiezdnej, jak i w atmosferze. Każda z czterech jednostek napędowych to w istocie zabudowane w jednej gondoli dwa systemy - turboodrzutowy do podróży przy powierzchni planety (z elektrostatyczną osłoną wlotu powietrza dla uniknięcia zassania śmieci przez turbinę) oraz jonowy do podróży kosmicznych. Kanał wylotowy gazów spalinowych poprowadzono wewnątrz wylotu silnika jonowego, zaopatrując całość w swego rodzaju zwrotnicę przekładaną w momencie rekonfiguracji do lotu poza atmosferą, co jest rozwiązaniem ciekawym technicznie i - dodatkowo - atrakcyjnym wizualnie dla osób pasjonujących się oglądaniem tylnych obszarów statków kosmicznych. Statek posiada również repulsory, które umieszczono w tylnych płatach, podczas gdy przednie pełnią rolę płaszczyzn sterujących. Wszystko to czyni go jednostką bardzo zwrotną i uniwersalną jeśli chodzi o warunki, w jakich można z niego korzystać.
Drugim atutem Quadjumpera jest ilość oprzyrządowania służącego do obsługi frachtu. Podstawowym jest zatrzask magnetyczny umieszczony nad kabiną pilotów, dzięki któremu statek może zespolić się z kontenerem i przewieźć go w pożądane miejsce. To jednak nie wszystko - na wyposażeniu jest poza tym wysuwany z górnej powierzchni kadłuba żuraw towarowy oraz bliźniaczy wysięgnik do uzupełniania paliwa w locie; dziobowy emiter promienia ściągającego, no i na koniec - rufowy zespół liny holowniczej pozwalający na klasyczne ciągnięcie obiektów, których nie da się przemieścić w inny sposób. Nie zapomniano też o systemie czujników ostrzegających o kolizjach oraz o starym dobrym reflektorze, przydatnym, gdy trzeba się odwołać do tradycyjnego systemu wykrywania typu Oko 1.
Statek dysponuje miejscem dla jednego pilota, któremu przeszklona kabina zapewnia bardzo dobrą widoczność, niezbędną przy manewrach, do jakich przeznaczony jest holownik; może też zabrać dwójkę pasażerów na składanych fotelach z tyłu kabiny - z reguły jest to albo zmiennik pilota, albo technik pokładowy, albo wreszcie przedstawiciel portowej biurokracji. W głównej części kadłuba znalazło się też miejsce na leżankę (w połączeniu z drugim pilotem może to oznaczać naprawdę długie cykle pracy), a większość przestrzeni pod pokładem zajmuje zbiornik paliwa - co na pierwszy rzut oka może niekoniecznie cieszyć załogę, ale z drugiej strony, w ten sposób jest on niemal ze wszystkich stron osłaniany przez gondole silników. Aby wydostać się ze statku, załoga musi otworzyć właz umieszczony z tyłu między wylotami górnych silników, a następnie zejść na powierzchnię lądowiska po wysuwanej drabince.
Przytłaczająca większość Quadjumperów pełni zadania przeładunkowe lub stoczniowe, zdarza się jednak, że bywają one wykorzystywane także przez przemytników lub poszukiwaczy-eksploratorów. Atutem jest tu przede wszystkim duża zwrotność tego statku, moc jego silników, jak i możliwość łatwego doczepienia wybranego specjalistycznego sprzętu w miejscu, w którym holownik ten przenosi zazwyczaj kontener. Widywano już Quadjumpery wyposażone w ten sposób w dodatkowe zbiorniki paliwa, zasobniki systemów wykrywania, a także... uzbrojenie. Zdarzały się też sytuacje, w których zdesperowany pilot tego typu jednostki wykorzystywał przeciw atakującym go przeciwnikom potężny emiter promienia ściągającego - co prawda nieprzeznaczony oryginalnie do działań bojowych, jednak gdy się nie ma, co się lubi...
Quadjumper był też jedną z opcji na ucieczkę rozważanych przez Rey i Finna na Jakku, gdy ścigały ich siły Najwyzszego Porządku. Czy byliby w stanie uciec na jego pokładzie przed myśliwcami TIE/fo - o tym się nie przekonamy, gdyż statek Unkara został zmieciony przez widowiskową eksplozję, dzięki czemu swoją szansę otrzymał Sokół Millennium.
pełna nazwa: | TUG-b13 Quadrijet transfer spacetug | producent: | Subpro Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Quadriodrzutowy holownik transferowy TUG-b13 | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | 1150 km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 7.98 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 2 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Transportowiec F-LER (F-LER rover)
F-LER (Freight-Loading External Rover - Zewnętrzny Pojazd do Załadunku Towarów) to niewielki transportowiec, który w zamierzeniu miał pełnić rolę jednostki dowożącej ładunek do frachtowca YT-1300. Jego historia jest jednak nieco bardziej skomplikowana...
Wszystko zaczęło się od problemu CEC z pozbyciem się zapasów nie sprzedanych YT-1200 i YT-1210 w momencie, gdy odbiorcy rzucili sie na ich następcę - YT-1300. Jak dobrze wiemy, problem częściowo rozwiązano przez zmodyfikowanie poprzednich wersji frachtowców do nowego standardu, YT-1250. Operacja ta zakrojona była na dość szeroką skalę, a podczas jej trwania jeden z projektantów w Corellian Engineering Corporation, niejaki Tem Riffle, wpadł na pewien pomysł... Zainspirowany widokiem miniaturowych holowników, które służyły do przemieszczania przeznaczonych do modyfikacji statków z miejsca na miejsce, cumując do ich dziobów, wpadł na pomysł stworzenia lekkiego transportowca, który będzie można zaoferować jako dodatkowe wyposażenie YT-1300. Cumowany w taki sposób, by wypełniał on lukę między dziobowymi wypustkami frachtowca, miałby on służyć jako pomocnicza szalupa do dowożenia towaru tam, gdzie jego jednostka macierzysta nie byłaby w stanie się zmieścić.
Pomysł spotkał się z ciepłym przyjęciem decydentów, a dział marketingu szybko ocenił, że nowa maszyna powinna zdobyć dużą popularność wśród klientów korzystających z YT-1300. Szybko stworzono więc prototyp stateczku, a następnie zarządzono produkcję pierwszej serii tych jednostek.
F-LERy skonstruowano w prosty sposób: ich główny kadłub mierzy nieco ponad 10 metrów, a szerokość ma dokładnie taką, aby swobodnie zmieścić się w dziobowej luce koreliańskiego frachtowca. Z przodu F-LERa zainstalowano kabinę dla pilota, dalej mieści się modularna ładownia z bocznymi drzwiami ładunkowymi, a na końcu - pojedynczy silnik jonowy. Statek ma dwa skrzydła w układzie dolnopłatu, które pomagają mu uzyskać pożądane parametry lotu podczas działań w atmosferze, a przy dokowaniu do YT-1300 przylegają do dolnej powierzchni kadłuba większej jednostki. Dziobowa część F-LERa jest nieco rozszerzona ku tyłowi, tak, że po połączeniu ze statkiem macierzystym wpasowuje się ona w skos dziobowej części jego kadłuba, nadając mu nieco bardziej wysmukły kształt.
F-LER może być wyposażony w umieszczoną pod nosem wieżyczkę wyposażoną w wyrzutnię harpunów magnetycznych wraz z liną holującą. Na powierzchni ziemi ląduje dzięki trzypunktowemu podwoziu wyposażonemu w płozy. Dzięki małym rozmiarom może posłużyć swojemu posiadaczowi do przewiezienia ładunku tam, gdzie jego frachtowiec nie jest w stanie dotrzeć. Problemem jest jednak, jak się prędko okazało, miejce jego dokowania. Spoczywając między dziobowymi wypustkami YT-1300, blokuje on jego dziobową furtę towarową i repulsorowe mechanizmy załadunku, przez co staje się poważnym utrudnieniem podczas normalnego działania na standardowym lądowisku. Żeby skorzystać z tych mechanizmów, trzeba najpierw uruchomić F-LERa, przestawić go na bok, później dokonać normalnych operacji ładunkowych, a później na powrót zacumować mini-transportowiec. W ten sposób w większości przypadków zamiast przyspieszyć czynności związane z frachtem, F-LER wydłuża ich wykonywanie... A każde opóźnienie przelicza się z reguły na kredyty.
Jakiś tydzień po rozpoczęciu taśmowej produkcji do CEC zaczęły napływać odpowiedzi na ankiety, które sprzedawcy rozesłali do wybranych klientów firmy, pytając ich, czy będą zainteresowani F-LERem. Ku zaskoczeniu marketerów, przytłaczająca większość z 500 respondentów stwierdziła, że nie planuje kupić nowego dodatku do swojego frachtowca. Jedni nie mieli potrzeby korzystania z niestandardowych lądowisk, inni stwierdzili, że pomysł jest wprawdzie ciekawy i czasem może się przydać, ale utrudnienia związane z miejscem cumowania F-LERa są zbyt duże... Jeden z pilotów odpisał wręcz, że aby skorzystać z F-LERa, musiałby wysiąść ze swojego YT-1300, a tego nie zamierza robić.
Pomysł okazał się więc spektakularną porażką. Aby zminimalizować straty, produkcję natychmiast wstrzymano, a z wybudowanych już jednostek około setki przeznaczono na wewnętrzne potrzeby CEC, resztę zaś złomowano. Przez następne lata ocalałe F-LERy służyły w stoczniach koreliańskich w roli zwykłych holowników...
Z czasem CEC zaczęło pozbywać się tych jednostek i jedna po drugiej trafiały one na rynek wtórny. Niebawem ktoś stworzył do nich rozmaite pakiety modyfikacyjne, w tym jeden dość popularny wariant wzbogacający F-LERa o dwa sprzężone działka laserowe CEC Ap/11 - coś w sam raz dla piratów, podobnie, jak uzbrojona wersja YT-XC. Inne z kolei jednostki trafiły w ręce kolekcjonerów - dzięki krótkiej serii bowiem dobrze zachowany F-LER wkrótce zaczął być warty więcej, niż dowolny, nawet legitymujący się idealnym stanem technciznym YT-1300 z pierwszej serii.
Nazwa F-LER jest równocześnie grą słów - przypomina angielskie słowo "flier" czyli "lotnik" lub "latacz".
Długość F-LERa oszacowaliśmy na podstawie obrazka z Haynes Millennium Falcon Owner's Workshop Manual.
F-LER został zaprojektowany przez Kennera w 1986 roku pod nazwą Millennium Falcon Cargo Handler jako dodatek do wydanej już wcześniej zabawki Sokół Millennium, jednak został skreślony z planów wydawniczych wraz z całą linią pokrewnych mu produktów. W 2011 roku Millennium Falcon Owner's Workshop Manual Haynesa wykorzystał ten projekt, nadając mu nową nazwę i włączając jego nową wersję do kanonu. Podobnie zrobiono również ze stateczkiem eksploracyjnym YT-XC.
pełna nazwa: | F-LER freight-loading external rover | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom zaopatrzeniowy typu F-LER | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 10.9 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki |
Statek eksploracyjny YT-XC (YT-XC exploration craft)
YT-XC to ciekawa jednostka pomyślana jako dodatek do koreliańskiego YT-1300. Ten niewielki, jednoosobowy stateczek może zmieścić się na pokładzie frachtowca i służyć mu jako jednostka zwiadowcza i eksploracyjna, a po wprowadzeniu niewielkich modyfikacji staje się miniaturowym myśliwcem.
Początki YT-XC sięgają innego statku stworzonego na potrzeby frachtowców koreliańskich - F-LERa. Pomysł z mini-transportowcem wprawdzie nie wypalił, ale kilka rozwiązań technicznych opracowanych przy okazji jego budowy postanowiono wykorzystać w nowym pomyśle: w przeznaczonym wyłącznie dla YT-1300 stateczku eksploracyjnym YT-XC (XC - exploration craft).
YT-XC dokuje w specjalnym hangarze, którym można zastąpić jeden z poprzecznych korytarzy frachtowca wraz z boczną śluzą i mechanizmem dokującym. Pilot dociera do niego przez właz umieszczony w rufie stateczku, między jego silnikami. Cała jednostka opuszcza natomiast pokład YT-1300 przez wrota hangarowe umieszczone tam, gdzie nie zmodyfikowany frachtowiec miałby boczny pierścień cumowniczy.
Stateczek eksploracyjny jest lekki, zwrotny i może służyć jako jednostka zwiadowcza zarówno w przestrzeni kosmicznej, jak i na powierzchni planety. Jego oficjalną grupą docelową były przede wszystkim cywilne organizacje astro- i kartograficzne, zwiadowcy, poszukiwacze cennych minerałów oraz służby ratownicze - wszyscy ci, którym przydać się mogła niewielka jednostka do prowadzenia samodzielnych poszukiwań. Nieoficjalnie odbiorcami byli również wszelkiego rodzaju przemytnicy, szpiedzy czy piraci. Dla tych dwóch pierwszych grup YT-XC okazał się świetnym narzędziem do potajemnego przewozu rzeczy lub osób podczas gdy uwaga służb kontrolujących skoncentrowana jest na głównej jednostce... Piraci zaś szybko zorientowali się, że statek można dodatkowo uzbroić i uczynić z niego miniaturowy myśliwiec.
Standardowy pakiet uzbrojenia montowanego na YT-XC, który sprawił, że statek szybko zaczęto nazywać mini-myśliwcem, to dwa działka blasterowe montowane w bocznych częściach kadłuba (tak, aby nie zwiększać przekroju poprzecznego jednostki) oraz pojedyncza wyrzutnia rakiet wstrząsowych ukryta pod kabiną. Dzięki nim mini-myśliwiec może posłużyć jako główny wykonawca ataku na wybrany przez piratów frachtowiec, a jego macierzystemu YT-1300 pozostanie dokonanie abordażu, gdy już cel zostanie obezwładniony lub opuści flagę. YT-XC może również służyć po przeciwnej stronie barykady - jako ukryty i zupełnie niespodziewany element systemu obrony, przenoszony na pokładzie statku, po którym napastnicy nie będą spodziewali się żadnych agresywnych działań.
Długość YT-XC oszacowaliśmy na podstawie obrazka z Haynes Millennium Falcon Owner's Workshop Manual.
YT-XC został stworzony przez Hasbro jako element wydanej po 2008 roku zabawki Sokół Millennium - sam Sokół był na tyle duży, że twórcy postanowili dostarczyć dzieciom (i dużym dzieciom) czegoś, czym będą one mogły "sobie polatać". Wspomniany powyżej Millennium Falcon Workshop Manual wykorzystał to zaś, na dobre włączając tę jednostkę do kanonu, podobnie, jak miało to miejsce w przypadku statku F-LER (choć tamten wcześniej do kanonu nie należał, bo przedstawiająca go zabawka została odrzucona wraz z całą linią przez Lucasfilm).
Zdjęcie "mini-fightera" pochodzi z tego artykułu, który zawiera obszerną recenzję całego zestawu wraz z dużą ilością interesujących fotografii.
pełna nazwa: | YT-XC exploration craft | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Statek eksploracyjny YT-XC | w slangu: | mini-myśliwiec (mini-fighter) |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 4.2 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki |
X-skoczek (X-hopper)
Z wyglądu mocno przypominający TUGa lub F-LERa, X-skoczek pełni podobną do nich rolę, chociaż jego pochodzenie jest dużo szlachetniejsze. Maszyna ta została bowiem stworzona z kokpitu myśliwca kosmicznego - a konkretnie z X-winga T-65, których zapasowe elementy technicy Ruchu Oporu znaleźli w jednym z magazynów sprzętu z demobilu Nowej Republiki. Zgodnie z najlepszymi tradycjami z dawnych czasów, pod przywództwem Rose Tico zmontowali z nich, i z paru innych walających się po okolicy komponentów, lekki stateczek dyspozycyjny służący przede wszystkim do pilotowania myśliwców i okrętów podczas podejścia do lądowiska.
Poza kokpitem jednostka ta składa się z zamocowanych po obu stronach dziobu dwóch silników stanowiących główny napęd i służących równocześnie jako obudowa repulsorów. Te są niezbędne nie tylko dla zapewnienia możliwości zawisu w locie, ale i w ogóle utrzymania się w powietrzu wobec praktycznego braku powierzchni nośnych. Na rufie domontowano wygięte stateczniki pionowe, pełniące rolę głównych elementów sterujących. Do tego dodano jeszcze trzy płozy służące do lądowania i... pilotówka gotowa.
X-skoczki były konstrukcją efemeryczną, a ich użycie ograniczyło się w zasadzie do głównego zgrupowania Ruchu Oporu podczas jego pobytu na Ajan Koss. Dzięki nim piloci myśliwców i frachtowców podążających do zakamuflowanej w dżungli bazy byli w stanie łatwiej znaleźć ukryte między drzewami lądowiska, a równocześnie ci nie uczestniczący w misjach bojowych mieli możliwość wylatania kilku dodatkowych godzin aby nie wyjść zbytnio z wprawy podczas remontu (nierzadko mocno się przedłużającego) ich własnych jednostek.
pełna nazwa: | Jungle X-hopper | producent: | Rose Tico |
---|---|---|---|
polska nazwa: | X-skoczek | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 4.42 m | |
rozpiętość: | ? m | ||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Barka górnicza Trilon (Trilon Mining Barque)
Barka górnicza to średniej wielkości frachtowiec przystosowany do samodzielnego wyszukiwania i eksploatowania złóż wartościowych minerałów. Zaprojektowany został z myślą o wydobyciu odkrywkowym na powierzchni planet, jednak z czasem zaczęto go również stosować do operacji na asteroidach oraz do innych, mniej legalnych działań.
Statek wyposażony jest w baterię czujników i analizatorów, które pomagają mu znaleźć właściwe miejsce do rozpoczęcia operacji górniczych. Jednostka ustawia się następnie nad złożem poszukiwanego minerału i przy pomocy zespołu koncentrycznie rozmieszczonych w dolnej powierzchni kadłuba palników laserowych oraz bardziej konwencjonalnych urządzeń górniczych zaczyna wkopywać się w powierzchnię planety. Odpady są natychmiast usuwane, podczas gdy poszukiwane materiały lądują we wnętrzu kadłuba, w którym mogą być poddane wstępnemu przetwarzaniu, dokładniejszym testom itd. Tak pozyskane dobra składuje się następnie w ładowni statku, która może pomieścić do 3 tysięcy ton kopaliny.
Cała obsługa procesu wydobycia jest w znacznej mierze zautomatyzowana - statek są w stanie obsłużyć dwie osoby załogi (dowódca oraz operator laserów górniczych), chociaż dla w pełni sprawnego działania przydatne będzie 9 osób. Jedna z nich może też zająć stanowisko... strzelca pokładowego - w przypadku wydobycia co bardziej atrakcyjnych minerałów ataki piratów na samotne jednostki górnicze nie są bowiem szczególną rzadkością.
Barki górnicze Trilona są ulubionym narzędziem pracy niewielkich kooperatyw górniczych, a także niektórych eksploratorów niezbadanych przestrzeni - zyski z działalności wydobywczej pozwalają im finansować kolejne wyprawy i w wielu przypadkach zapewniają środki do życia. Barki bywają czasem stosowane do wydobywania minerałów z asteroid, choć tu dużo większą popularnością cieszą się zwinniejsze statki górnicze Y-8. Palniki barki mogą też być wykorzystane w mniej zgodnym z prawem celu: zdarzało się, że korzystali z nich piraci, aby dostać się na pokład atakowanego statku lub stacji kosmicznej, krążą też opowieści o włamywaniu się przy ich użyciu do... banków. Lasery górnicze są bowiem w stanie w ciągu nanosekund przewiercić się do wnętrza typowego skarbca bankowego... oby tylko nie rozpędziły się za bardzo.
pełna nazwa: | Mobile Mining Vehicle | producent: | Trilon, Inc. |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Ruchoma barka górnicza | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 400 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 80 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 3 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 6 | ||
ładowność: | 3 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Statek górniczy Y-8 (Y-8 Mining Ship)
Transportowiec Y-8 konstrukcyjnie przypomina sławne późniejsze dziecko korporacji z Fresii - Y-4 Raptora, tak chętnie wykorzystywanego później przez oddziały Zsinja. "Ósemka" jednak nie jest transportowcem bojowym, a wyspecjalizowaną jednostką przeznaczoną do prac górniczych w pasach asteroid.
Głównym wyposażeniem Y-8 są lasery górnicze, które służą rozbijaniu lub roztapianiu tych niewielkich ciał niebieskich oraz emitery promienia ściągającego pozwalające na wciągnięcie urobku do ładowni statku. Przyspieszeniu tych prac służy liczna załoga tej jednostki: o ile do jej pilotowania wystarczy jedna osoba, o tyle wszystkie inne zadania można rozdzielić między sześciu dodatkowych członków personelu pokładowego. Cztery osoby pełnią wówczas rolę operatorów promieni ściągających i laserów (trzeci laser obsługiwany jest przez pilota), a dwie pozostałe zajmują się obserwacją otoczenia (asteroidy!), nawigacją, obsługą systemów wykrywania itp.
Ze względu na niebezpieczeństwo grożące statkowi podczas lotów w polach asteroid, Y-8 wyposażony jest w silne osłony energetyczne oraz cząsteczkowe, które mają zminimalizować ryzyko ewentualnego wypadku lub jego skutki. Dodatkowo transportowiec jest jak na jednostkę swoich rozmiarów bardzo zwrotny, co również ma mu pomóc w wypełnianiu jego podstawowej misji.
Ze statków górniczych typu Y-8 często korzystała Corellian Engineering Corporation, wykorzystując je m.in. w pasach asteroid w pobliżu Kashyyyku. Jednostka ta cieszyła się jednak takim powodzeniem, że była jednym z dominujących statków o tym przeznaczeniu na rynku galaktycznym. Z Y-8 nie korzystano natomiast do górnictwa planetarnego - takie działania pozostawały domeną barek górniczych Trilona i im podobnych jednostek lepiej dostosowanych do działań na powierzchni.
Zdarzało się również, że Y-8 wykorzystywane były niezgodnie ze swoim pierwotnym przeznaczeniem. Niektórzy wymieniali w nich bowiem sprzęt górniczy na zupełnie nie-górnicze, bojowe działka laserowe lub broń rakietową i tak przygotowanym, dobrze opancerzonym i zwrotnym transportowcem ruszali do walki.
Statek Y-8 z wyglądu bardzo przypomina Raptora, co w połączeniu z jego nazwą wskazywałoby, że jego producentem jest Incom. Tymczasem informacje o wykorzystaniu tych jednostek wydają się wskazywać na CEC... Trudno powiedzieć, jak jest naprawdę, być może to kwestia liencji lub podwykonawców?
pełna nazwa: | Y-8 Mining Ship | producent: | ? |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Statek górniczy Y-8 | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 7 (w tym strzelcy: 4) | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Transportowiec Oubliette (Oubliette Transport)
Transportowce więzienne typu Oubliette to produkt własny planety Osseriton, znanej głównie z tego, że jest światem zsyłki dla przestępców. Ponieważ przestępców trzeba czasem przywieźć lub odwieźć, konieczny jest do tego bezpieczny środek transportu. A jeżeli jesteśmy administratorami planety traktowanej przez rządy centralne po macoszemu, musimy sobie odpowiedni statek zmontować sami. I oto mamy Oubliette, będącą zgodnie z nazwą przede wszystkim ruchomą celą (związek z artefaktami Sithów służącymi do przetrzymywania pojedynczych osób przez nawet tysiące lat w polu stazy nie jest potwierdzony).
Konstrukcja statku jest dość prosta: główny kadłub z pomieszczeniami dla załogi oraz gości, z tyłu po bokach dwie gondole z systemami napędowymi; z przodu bateria systemów wykrywania, a wszędzie dookoła działka laserowe, mające przeszkodzić w ewentualnych próbach odbicia więźniów. Dwa działka zostały umieszczone w stałych mocowaniach na rufie, stanowiąc nieprzyjemną niespodziankę dla ewentualnego napastnika próbującego wsiąść na ogon temu transportowcowi więziennemu.
Transportowce tego typu nie były zbyt znane, jednak w pewnym momencie pojawiły się na scenie galaktycznej, a ich wielkim debiutem była chwila, kiedy banda rycerzy Ren, po uwolnieniu z Osseona zgodnie ze swoimi rozkazami pewnych więźniów, postanowiła uwolnić również jeden z lokalnych statków więziennych. Ren nazwali swoją Oubliette Night Buzzard (Nocny myszołów) i przerobili ją tak, aby pasowała do ich mrocznych gustów zarówno jeśli chodzi o estetykę, jak i praktykę. Najbardziej charakterystycznym elementem tej przeróbki było amatorskie zwiększenie mocy głównych silników, które spowodowało, że elementy izolacyjne próbując sobie z tym poradzić wydzielały podczas lotu chmury charakterystycznego brudnoczarnego, toksycznego dymu.
pełna nazwa: | Oubliette-class dungeon ship | producent: | Osseriton Assemblages |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Transportowiec więzienny typu Oubliette | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 35.94 m |
rozpiętość: | ? m | ||
załoga: | 5 (w tym strzelcy: 4) | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Statek-tarcza (Shieldship)
Statek-tarcza to owoc jednego z nieszablonowych planów znanego galaktycznego przedsiębiorcy, Lando Calrissiana. Lando zlecił zaprojektowanie i budowę tych jednostek w celu umożliwienia eklsploatacji złóż mineralnych planety Nkllon, położonej bardzo blisko słońca systemu Athega - tak blisko, że zwykłe statki kosmiczne nie mogły się tam bezpiecznie dostać ze względu na silne promieniowanie cieplne, które w najlepszym razie uszkadzało je i oślepiało, a w najgorszym - mogło po prostu zniszczyć. Rolą statku-tarczy jest więc osłanianie zwyczajnych statków kosmicznych przed śmiertelnym promieniowaniem gwiazdy.
Jednostka taka to gigantyczny, ośmiusetmetrowej średnicy "parasol" o tarczy wyposażonej w niezwykle wydajne systemy chłodzenia. Chłodziwo jest przez cały czas przepompowywane i wędruje przewodami od tarczy aż na drugi koniec czterystumetrowej długości pylonu - "rączki" parasola - gdzie zmagazynowana energia cieplna jest wypromieniowywana przez zespół potężnych radiatorów. Dodatkowo system ten jest wspomagany przez standardowe osłony energetyczne, cały czas poddawane przeglądom i utrzymywane w stanie maksymalnej skuteczności. Cały zespół napędzany jest przez jednoosobowy holownik umieszczony w centralnej części pylonu. Wyposażony jest w napęd podświetlny, hipernapęd krótkiego zasięgu, oraz w jeden lekki turbolaser do obrony w przypadku nieoczekiwanych kłopotów.
Statki-tarcze miały swoją bazę na obrzeżach układu Athega, w miejscu, do którego bez problemów mogły dotrzeć normalne statki kosmiczne. Tam daną jednostkę sprzęgano z układami naprowadzającymi statku-tarczy, który wykonywał wraz z nią krótki skok w nadprzestrzeń w pobliże Nkllona. Tarcza osłaniała chronioną jednostkę aż do przedostania się w cień planety, skąd można już było spokojnie dolecieć do Miasta Nomadów - ruchomej bazy Lando poruszającej się po zacienionej stronie Nkllona.
Konstrukcja statku-tarczy wymagała ciągłych napraw i przeglądów. Z dwunastu zbudowanych dla Landa jednostek w danym momencie średnio jedynie trzy służyły do osłaniania transportowców czy gości - pozostałe były albo w trakcie przeglądów, albo napraw. Kres działalności tych jednostek położyło Imperium - przejmując i wykorzystując jeden statek-tarczę do osłonięcia pancernika, który zaatakował i ciężko uszkodził Miasto Nomadów, a inne uszkadzając bądź niszcząc. Tym samym dobiegła końca działalność Calrissiana w układzie Athega.
pełna nazwa: | Heat-resistant Escort Vehicle | producent: | Republic Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | statek-tarcza | w slangu: | |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 400 |
w atmosferze: | osłony: | 200 | |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 800 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 0.025 t | ||
cena (nowy): | 13 180 000 kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Nowa Republika |
Statek transmisyjny (Broadcast Ship)
Z wyglądu przypominający prom szturmowy Gamma, statek techniczno-transmisyjny II-xC produkowany przez Merthyog Communications zdecydowanie nie posiada jej siły bojowej - choć w ostatecznym rozrachunku może mieć siłę rażenia o wiele większą. Jest to bowiem jednostka przeznaczona do wspierania działań medialnych - a te, umiejętnie poprowadzone, mogą mieć skuteczność porównywalną z całkiem przyzwoitą armią czy flotą.
Zgodnie z nazwą, statek transmisyjny ma za zadanie przekazywanie wiadomości, przede wszystkim audiowizualnych, od nadawcy do odbiorcy (z reguły pośredniego). Może on towarzyszyć reporterom i na żywo transmitować nagrywany przez nich materiał do sieci przekaźników umieszczonych w przestrzeni kosmicznej i rozprowadzających go dalej za pomocą radia podprzestrzennego, może też być wykorzystany jako zaplecze produkcyjne do obróbki materiałów i dopiero później je nadawać... Może też w końcu dowozić zapisy w postaci fizycznej bezpośrednio do przekaźników podprzestrzennych i przekazywać je do innych węzłów sieci korzystając z aparatury tychże satelitów.
W świecie komunikacji transgalaktycznej tandem statki transmisyjne - przekaźniki podprzestrzenne zajmuje niszę pośrednią między zapewniającym błyskawiczną łączność systemem Holonetu (rozczłonkowanym i w dużej mierze zdemontowanym za czasów Palpatine'a) a docierającymi praktycznie wszędzie, jednak rzadko kursującymi droidami kurierskimi. Lokalne sieci komunikacji podprzestrzennej łączą zazwyczaj ważniejsze ośrodki cywilizacji danego regionu, takie, których nie stać na holonet (lub mają jeden punkt przyłączeniowy na spółkę) lub które z rozmaitych przyczyn nie mogą się do niego przyłączyć, a które równocześnie potrzebują niezawodnej, regularnej i działającej w przewidywalny sposób sieci łączności. Sieci na dłuższych dystansach wolniejszej, niż szybkie nadprzestrzenne kapsuły informacyjne, ale za to mniej narażonej na przypadki losowe. Przekaźniki stanowią szkielet takiego systemu, natomiast jego "terminalami" mogą być statki transmisyjne.
Jednostki Merthyog Communications II-xC wyposażone są w sprzęt łącznościowy, w aparaturę niezbędną do przetwarzania i montowania obrazu oraz dźwięku, a także w narzędzia diagnostyczne i naprawcze pozwalające im na utrzymywanie satelitów pełniących rolę przekaźników w dobrym stanie technicznym. Statek może podłączyć się do takiego satelity "na twardo" i nie tylko korzystać z jego aparatury transmisyjnej, ale też na przykład przeprogramować jego systemy wewnętrzne czy też obronne - działka laserowe służące do likwidowania mogących zagrozić mu kosmicznych śmieci i asteroid na tyle dużych, że nie ochroniłyby przed nimi tarcze energetyczne. Znany jest przynajmniej jeden przypadek przestrojenia przez techników wspomnianych laserów tak, aby obrały sobie za cel wrogi statek kosmiczny.
Załoga statku transmisyjnego liczy cztery osoby personelu lotniczego, zawiadujące jednostką z czteroosobowego mostka umieszczonego tak jak w Gammie czy Becie - na samym dziobie jednostki. Bezpośrednio za umieszczonym w części dziobowej statku czteroosobowym mostkiem mieści się główne pomieszczenie transmisyjne i techniczne, w którym pracuje zespół dziesięciu techników - specjalistów od łączności. Dalej znajduje się kuchnia z jadalnią, potem niewielkie kajuty pełniące w zasadzie rolę sypialni przy dłuższych podróżach, na rufie - maszynownia, i... to w zasadzie wszystko. Statek można opuścić przez pojedynczą śluzę znajdującą się w jego lewej burcie przy samej rufie.
Jeśli chodzi o wytrzymałość konstrukcji i parametry lotu, to II-xC jako jednostka cywilna nie jest szczególnie odporny czy też szybki. Nie posiada oczywiście uzbrojenia, a jego pancerz i osłony wystarczają na tyle, by ochronić go przed mikrometeorytami czy też być może wytrzymać jedno lub dwa trafienia z niskiej mocy broni energetycznej. W przypadku, gdyby napotkany krytyk filmowy okazał się dysponować czymś większego kalibru, w zasadzie jedynym ratunkiem dla tej jednostki będzie ucieczka w nadprzestrzeń, lub ewentualnie apelowanie do jego sumienia.
W reprincie The Abduction of Crying Dawn Singer zamieszczonym w Classic Adventures prędkość statku podano jako "4D". Ponieważ w pierwszym wydaniu jest "2D", poprawiliśmy to na "4", co zgadza się zarówno z zasadami konwersji z pierwszej do drugiej edycji, jak i z prędkością atmosferyczną podaną w późniejszej z tych publikacji.
Podobny zamęt niedbalstwo autorów wprowadziło w danych lekkiego transportowca wojska typu Gamma, jest to jednak zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy, lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi.
9 tysięcy kredytów to podejrzanie niska cena. Założyliśmy, że jest to kwota za jednostkę mocno używaną.
Ilustracja statku transmisyjnego to praca własna - grafika promu Gamma z gry X-Wing Alliance przerobiona w oparciu o ilustrację z The Abduction of Crying Dawn Singer przedstawiającą plan statku w rzucie z góry.
pełna nazwa: | II-xC Maintenance/Broadcast Ship | producent: | Merthyog Communications |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Statek techniczno-transmisyjny II-xC | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 60 |
w atmosferze: | 800 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | 24 |
uzbrojenie: | długość: | 30 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | 10 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 9 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Szturmowiec Zero-g (0-G Spacetrooper)
Jeśli nie liczyć Gwardii Imperialnej, za najbardziej elitarną jednostką sił zbrojnych Imperium uważa się szturmowców 0-g. Rekrutują się oni spośród tych, którzy osiągnęli najlepsze wyniki jako "zwykli" szturmowcy, a wysyłani są do misji, z którymi nikt inny nie byłby w stanie sobie poradzić.
Głównym zadaniem astrożołnierzy jest walka w przestrzeni kosmicznej, poza pokładami statków czy okrętów - najczęściej, chociaż nie tylko, w celu dokonania abordażu czy bezpośredniego sabotażu jednostki wroga. Do tego celu szturmowcy wyposażeni zostali w specjalne skafandry, które stanowią już nie tyle potężny pancerz wspomagany, co lekki, osobisty pojazd kosmiczny. "Na pokładzie" zbroi 0-g szturmowiec siedzi w swoim "zwykłym" pancerzu, podtrzymywany przez specjalną uprząż i podłączony do systemów kontroli oraz sterowania bogatym wyposażeniem i uzbrojeniem maszyny. Pod kontrolą ma działko i palnik laserowy (przeznaczony do przepalania pancerzy atakowanych jednostek w celu dostania się na pokład, lub ścianek działowych już po abordażu), wyrzutnię mini-torped protonowych oraz granatnik z bogatym asortymentem amunicji. Nogi kombinezonu wyposażone są w chwytaki magnetyczne, pozwalające na przywarcie do atakowanego obiektu i poruszanie się po jego powierzchni bez konieczności używania systemów napędowych skafandra. Systemy łączności zapewniają kontakt z pozostałymi członkami oddziału (najczęściej 40-osobowego plutonu) i dowódcą, kontrolującym działania z pokładu promu szturmowego - z zasady typu Gamma lub Beta w konfiguracji zero-G. Zapasów energii wystarcza w skafandrze na 4 godziny ciągłych działań, a systemy podtrzymywania życia są w stanie pełnić swoje zadania przez 10 godzin. W każdej chwili szturmowiec może też połączyć się ze stacją dokującą macierzystego promu i podładować akumulatory bez konieczności wchodzenia na pokład.
Formacje astrożołnierzy bardzo zasłużenie cieszą się sławą jednostek, które regularnie wykonują zadania uznawane za niemożliwe. Zdarzały się przypadki wysłania jednego promu z plutonem 0-g na pokładzie przeciwko pirackim jednostkom klasy nawet niszczyciela Victory... O ile oczywiście w otwartej walce nie miałoby to większego sensu i szans powodzenia, odpowiednie warunki moga pozwolić na abordaż i przejęcie kontroli nad okrętem, przynajmniej do czasu przybycia posiłków. W końcu mało kto z załogi będzie w stanie stawić czoła oddziałowi abordażowemu, który wdziera się wprost przez kadłub, a każdy z żołnierzy jest opancerzony jak mały czołg i nieporównanie bardziej wszechstronny w walce. Chociaż oczywiście szturmowcy ze Storm Commando mogliby mieć na ten temat inne zdanie.
pełna nazwa: | Zero-G Assault Stormtrooper Armor | producent: | Imperial Armaments / Dengler⁄Zylan Inc. |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Szturmowiec 0-g | w slangu: | astrożołnierz |
prędkość: | 1 | wytrzymałość: | 4 |
w atmosferze: | osłony: | - | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 45 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 2.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | - t | ||
cena (nowy): | 21 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Pogromca Słońc (Sun Crusher)
Imperialne Laboratorium Otchłani znane jest jako miejsce, gdzie w bólach wykuwano technologie potrzebne do skonstruowania pierwszej Gwiazdy Śmierci i stworzono Pogromcę Światów, jednak jego najsłynniejszym produktem jest bez wątpienia Pogromca Słońc. Ten niewielki, niemal niezniszczalny statek kosmiczny wyposażony jest w broń powszechnie uznawaną za jedną z najpotężniejszych w Galaktyce.
Bronią tą jest wyrzutnia/emiter torped rezonansowych - pocisków emitujących specyficzne impulsy energii, które są w stanie wywołać reakcję łańcuchową w rdzeniu dowolnej gwiazdy i w krótkim czasie doprowadzić do przekształcenia jej w supernową. Eksplozja supernowej skutkuje oczywiście całkowitym zniszczeniem układu planetarnego wokół celu, a więc może doprowadzić do zagłady całych cywilizacji wraz z ludnością i wszystkimi zasobami - podobny efekt można uzyskać na wiele sposobów, jednak żaden nie jest aż tak szybki i spektakularny. Torpeda rezonansowa może być również wykorzystana jako broń klasyczna i odpalona przeciw dowolnemu obiektowi w rodzaju statku kosmicznego czy instalacji orbitalnej. Nie wywołuje to oczywiście wybuchu supernowej, sama jednak eksplozja głowicy może spowodować poważne zniszczenia i z powodzeniem zagrozić chociażby okrętowi wielkości korwety.
Drugim elementem czyniącym z Pogromcy Słońc wyjątkowo niebezpieczną jednostkę jest jego warstwowy pancerz kwantowo-krystaliczny. Składa się on z dwóch warstw specjalnego tworzywa uzyskanego przez maksymalnie ciasne upakowanie atomów tworzącego go materiału, przy czym warstwy te są dodatkowo przesunięte w fazie, co zapewnia tak stworzonej płycie ochronnej niemal całkowitą niezniszczalność. Jej odporność na czynniki zewnętrzne jest nieporównywalna z innymi materiałami, wliczając w to pancerze mozaikowe. Dzięki takiej osłonie Pogromca jest w stanie przetrwać trafienia z praktycznie każdego rodzaju broni konwencjonalnej i energetycznej, szacuje się nawet, że może go ona ochronić także przed falą uderzeniową powstałą w wyniku sprowokowania eksplozji supernowej - przynajmniej tak długo, jak jednostka nie znajdzie się w bezpośredniej bliskości eksplozji. Konstrukcja jest również odporna na wysokie ciśnienia i temperatury, oraz - jak wykazała praktyka - na próby taranowania tą jednostką mostków Gwiezdnych Niszczycieli, umieszczenie całego Pogromy wewnątrz gazowego olbrzyma, a także trafienie nie do końca celną wiązką z superlasera.
Wygląd Pogromcy Słońc trzeba uznać za przynajmniej nietypowy. Jego kształt był wielokrotnie porównywany do podłużnego odłamka kryształu - wrażenie to jest jeszcze potęgowane przez nietypowy sposób załamywania się światła na pancerzu kwantowym, przez co cała jednostka niejako mieni się w oczach. "Odłamek" ma kształt zbliżony do dwóch ostrosłupów o różnych wysokościach, złączonych podstawami. Górna, kilkukrotnie mniejsza część mieści kokpit i urządzenia sterownicze oraz artyleryjskie, podczas gdy dolna zawiera większość systemów potrzebnych do napędzania statku kosmicznego oraz magazyn torped. Wyrzutnia rezonansowa mieści się w dolnym wierzchołku jednostki, którą dodatkowo wyposażono w pięć ruchomych działek laserowych do samoobrony. Cztery z nich umieszczone są na obwodzie kadłuba w jego najszerszym miejscu, a piąte - na wierzchu kabiny. Każde z nich jest kierowane z wnętrza maszyny przez indywidualnego strzelca, a razem pokrywają one ogniem cały obszar wokół Pogromcy, nie zostawiając praktycznie martwych stref. Broń ta nie jest jednak chroniona przez pancerz kwantowy, w związku z czym może zostać względnie łatwo unieszkodliwiona.
Pogromca Słońc napędzany jest przez cztery rufowe zespoły silników. Trzy z nich mają formę dłuższych pionowych pasów umieszczonych pionowo wzdłuż dolnej części kadłuba, czwarty zaś umieszczono poziomo w tylnej części kokpitu. Dzięki temu napędowi statek kosmiczny może osiągać prędkości godne szybkiego myśliwca oraz utrzymać w nadprzestrzeni prędkość odpowiadającą klasie 1. Także zwrotność Pogromcy plasuje się w górnych strefach jeśli porównać go z typowymi myśliwcami kosmicznymi.
Pogromca zbudowany został przez zespół imperialnych naukowców pod przewodnictwem Qwi Xux i aż do 11 roku po bitwie o Yavin pozostawał w Laboratorium. Następnie został porwany przez Hana Solo i trafił w ręce Nowej Republiki, w której rozgorzały dyskusje na temat aspektów moralnych ewentualnego użycia tak zabójczej broni. Ostatecznie Pogromca Słońc trafił do jądra planety Yavin, gdzie miał pozostać już na zawsze - nie istniała bowiem jednostka zdolna na tyle zagłębić się do wnętrza planety, żeby go stamtąd odholować. Co było jednak niemożliwe przy użyciu techniki, okazało się możliwe do zrobienia dzięki Mocy. Pod wpływem ducha Exara Kuna młody Kyp Durron wydobył superbroń z Yavina i ruszył nią na prywatną krucjatę przeciw Imperium, niszcząc Mgławicę Kocioł oraz układ planetarny Caridy. Następnie - już po opamiętaniu się - wziął udział w potyczce w Laboratorium Otchłani, ścierając się z prototypem Gwiazdy Śmierci. Ostatecznie podjął decyzję o wystrzeleniu Pogromcy Słońc w kierunku jednej z pobliskich czarnych dziur, co już na zawsze odebrało możliwość odzyskania go. Biorąc pod uwagę, że uprzednio, będąc pod wpływem Ciemnej Strony Mocy, Kyp pozbawił pamięci główną konstruktorkę Pogromcy, można przyjąć, że technologia pancerza kwantowego oraz niszczenia gwiazd została utracona - przynajmniej aż do momentu ponownego jej wynalezienia.
pełna nazwa: | Sun Crusher | producent: | Laboratorium Otchłani |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Pogromca Słońc | w slangu: | - |
prędkość: | 12 | wytrzymałość: | 32000 |
w atmosferze: | 1300 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 29 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 13.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 (w tym strzelcy: 5) | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 0.065 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | Nowa Republika (11 ABY) | Nowa Republika (11 ABY) |
Kapsuła probota (Imperial Probot Space Pod)
Kapsuła ta przeznaczona jest do przenoszenia imperialnych droidów zwiadowczych typu Viper. Odpala się je najczęściej z Gwiezdnych Niszczycieli, które dzięki temu nie muszą wykonywać lotów w obrębie systemu - wychodzą z nadprzestrzeni w jednym miejscu, po czym rozsyłają proboty, które już same dążą do swoich celów. Kapsuła ma mocne silniki podświetlne i wyposażona jest w szybki, chociaż jednorazowy hipernapęd - tak więc może wykonywac loty nawet do bardzo oddalonych planet czy nawet innych systemów. Wyposażona jest też w dobre systemy wykrywania i identyfikacji ewentualnych jednostek napotkanych w przestrzeni, a także systemy zagłuszające. Jeżeli robot ma za zadanie zbadać planetę, kapsuła służy mu za osłonę przy wchodzeniu w atmosferę; jeżeli jego zadaniem jest patrolowanie określonego obszaru kosmosu - dowozi go po prostu na miejsce i służy swoimi sensorami i systemami maskującymi.
Niektóre mniej ważne jednostki probotów wyposażone są nadal w poprzedni model kapsuły. Nazwana Predator, jest ona dużo wolniejsza od swojego nowocześniejszego następcy (prędkość 3, hipernapęd drugiej klasy) i posiada bardzo słabe systemy wykrywania - z tego względu wykorzystywana jest przede wszystkim jako środek transportu dla droidów mających za zadanie badać powierzchnie planet. W porównaniu z Probe-mate, kapsuła typu Predator wyposażona jest w nieco solidniejszy pancerz, szczątkowe osłony energetyczne oraz dodatkowe silniki manewrowe, zwiększające jej zwrotność.
pełna nazwa: | Arakyd Probe-mate Hyperspace Pod | producent: | Arakyd Industries |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Kapsuła probota, probot | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 60 |
w atmosferze: | 1200 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: | długość: | 3.4 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | - | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | - t | ||
cena (nowy): | 22 500 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Kapsuła kurierska PDV (PDV Messenger Pod)
Większość międzysystemowych wiadomości imperialnej floty, armii oraz innych instytucji wojskowych i cywilnych przekazywanych jest przez to, co pozostało z sieci Holonetu i zostało przejęte dla potrzeb Imperium. Wywiad Imperialny jednak często potrzebuje przekazać jakąś ważną informację kanałami innymi niż zwykle - czy to ze względu na wyjątkową poufność informacji (a wyjątkowo poufna jest w zasadzie całość korespondencji Wywiadu), czy konieczność przesłania informacji na miejsce z różnych względów nie pokryte siecią Holo. Do wysłania takiej przesyłki wykorzystuje się bezpilotowe kapsuły - droidy PDV (Plexus Droid Vessel).
Pojazd tego typu składa sie praktycznie tylko z elektroniki (komputery/droidy do nawigacji, kierowania lotem oraz transmitowania i przyjmowania wiadomości), potężnych silników nad- i podświetlnych oraz źródła zasilania. Przechowywaniem i transmisją informacji na pokładzie PDV zajmuje się droid (czy też komputer - jest bowiem stacjonarny i ściśle wysecjalizowany) I2-CG, który w razie potrzeby może być katapultowany z kapsuły celem ochrony przenoszonych danych. Pilotowanie kapsuły kurierskiej przypada zaś jednostce typu R2-M3.
Lekka konstrukcja i wysoki poziom specjalizacji systemów pokładowych droida Plexus pozwala mu na osiąganie zwrotności i szybkości o jakich zwykłe myśliwce czy jakiekolwiek inne statki kosmiczne mogą tylko pomarzyć. Również w hiperprzestrzeni kapsuła kurierska może spokojnie rywalizować z najszybszymi spośród specjalnie modyfikowanych jednostek przemytniczych. Aby uniknąć niepotrzebnego zain teresowania osób trzecich, PDV często kamuflowane są tak, by wyglądały na zwykłe próbniki górnicze czy satelity - jeśli nawet przeciwnik w ogóle je wykryje, najprawdopodobniej nie zwróci na taką kapsułę szczególnej uwagi. A gdyby zwrócił, to i tak raczej jej już nie dogoni.
Kapsuły tego typu, mocno przerobione w stoczniach na Jaemus, wykorzystano do przenoszenia bojowych cyborgów w ramach projektu Death Hunter moffa Jesco Comarka. Również Mroczni Szturmowcy stworzeni przez Roma Mohca korzystali z podobnych modułów, jednak nie wiadomo, czy była to konstrukcja Wywiadu Imperialnego, coś opartego na kapsule probota, czy też zupełnie nowy twór.
pełna nazwa: | Plexus Droid Vessel 4 - Unmanned Messenger Pod | producent: | Imperial Intelligence Tech |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Kapsuła kurierska | w slangu: | - |
prędkość: | 15 | wytrzymałość: | 60 |
w atmosferze: | osłony: | - | |
hipernapęd: | 0.5 | zwrotność: | 33 |
uzbrojenie: | długość: | 9 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | - | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | - t | ||
cena (nowy): | 160 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Droid kurierski typu Elegance ('Elegance' Message Droid)
Po zlikwidowaniu publicznego dostępu do Holonetu i przejęciu kontroli nad stacjami nadawczo-odbiorczymi przez Imperium, wielkie galaktyczne agencje prasowe zorientowały się nagle, że nie mają jak przesyłać swoich materiałów pomiędzy różnymi systemami gwiezdnymi. W przypadku posiadania odpowiednich funduszy i infrastruktury, Holonet pozwalał na bezproblemową łączność w czasie rzeczywistym, a tymczasem po jego demontażu przez Imperium, większości podmiotów nie związanych z wojskiem zostały tylko transmisje podprzestrzenne ze statków transmisyjnych i przekaźników satelitarnych, odbywające się prędkościami nie przekraczającymi prędkości światła, które oczywiście nie mają sensu na odległościach większych, niż te w obrębie danego systemu gwiezdnego lub w najlepszym razie sektora. A i tutaj czas wędrowania nawet najgorętszych newsów był tak długi, że stawały się one przeterminowane na długo przed dotarciem do odbiorców. Tak więc aby trzymać rękę na pulsie i w sensownym czasie rozprowadzać informacje do miliardów odbiorców, konieczny okazał się powrót do rozwiązań, które zarzucono po skonstruowaniu przekaźników podprzestrzennych i Holonetu. A rozwiązania te polegają na przekazywaniu wiadomości za pomocą jednostek kurierskich.
W początkach historii kontaktów międzyplanetarnych zajmowały się tym specjalnie oddelegowane do takich zadań statki transportowe, podróżujące przez nadprzestrzeń od systemu do systemu, zbierające i rozgłąszające tam informacje. Wkrótce jednak postanowiono zautomatyzować ten proces, i tak oto pojawiły się droidy kurierskie, które po "wyciągnięciu wtyczki" z Holonetu na nowo powróciły do łask.
Jednostka kurierska tego typu większość czasu spędza podróżując w nadprzestrzeni między systemami gwiezdnymi, po z góry ustalonej trasie. Dotarłszy do celu, rozpoczyna transmitowanie wszelkich zebranych informacji do stacjonarnych odbiorników (najczęściej orbitalnych), które następnie moga przekazać je dalej, do indywidualnych odbiorców, lokalnych agencji prasowych, przedstawicieli sieci newsowych i tak dalej. Większość wiadomości jest oczywiście zaszyfrowana, aby agencje mogły je następnie sprzedawać swoim subskrybentom. Następnie kapsuła odbiera informacje z danego systemu i rusza w dalszą drogę.
Droid kurierski tego typu skłąda się z trzech podstawowych modułów: napędu, sterowania oraz repozytorium danych połączonego z zestawem anten nadawczo-odbiorczych. Cała konstrukcja jest zazwyczaj wyposażana w mechanizm samozniszczenia oraz zabezpieczenia mające zniechęcić do ewentualnych prób włamania się do jej wnętrza. Hipernapęd takiej kapsuły ze zrozumiałych względów należy do najszybszych, jakie można znaleźć: większość tego typu jednostek ma klasę pierwszą, a niektóre nawet lepsze. Mówi się, że nieliczne egzemplarze droidów kurierskich są w stanie osiągać prędkość odpowiadającą klasie "1/3", hipernapędy takie są jednak na tyle niestabilne i zużywają się tak szybko, że po najdalej 5 skokach cały system staje się zupełnie bezużyteczny, a ponadto zaopatrzenie go paliwo na pojedynczy skok to koszta idące w grube dziesiątki tysięcy kredytów.
Tak czy inaczej, droidy kurierskie to obecnie podstawowy środek stosowany dla podtrzymywania nie-militarnej łączności w Galaktyce. Mało kto poza "ludźmi mediów" zwraca na nie uwagę, w istocie są jednak jednym z najważniejszych elementów pozwalających na podtrzymywanie pangalaktycznej kultury - od Światów Środka aż po Zewnętrzne Rubieże.
pełna nazwa: | Industrial Automaton 'Elegance' Message Droid | producent: | Industrial Automaton |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Droid kurierski typu Elegance | w slangu: | - |
prędkość: | 5 | wytrzymałość: | 30 |
w atmosferze: | osłony: | - | |
hipernapęd: | 0.33 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: | długość: | 9 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | - | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 15 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 250 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Cieniasy. Zero zabezpieczeń, porwałem im te patrolowce Sienara, a oni nawet... Co? Krążownik? Jaki krąż...